Pliniusz Starszy w swoim dziele „Historia naturalna” przedstawia nam ciekawą historię o kruku, który cieszył się olbrzymim poważaniem przez Rzymian. Ptak żył w czasie panowania cesarz Tyberiusza; jako pisklę wypadło z gniazda, które znajdowało się na świątyni Kastora i Polluksa, i spadło na okoliczny warsztat szewski.
Właściciel warsztatu zaopiekował się zwierzęciem, które szybko przyswoiło sobie mowę ludzką i z czasem zaczęło, z ranka na Forum Romanum, pozdrawiać po imieniu cesarza Tyberiusza, Klaudiusza Germanika (wnuk Tyberiusza) i Druzusa Młodszego (syn Tyberiusza) oraz lud rzymski. Ptak był podziwiany przez Rzymian, a zwierzę regularnie występowało na mównicy przez wiele lat.
Pewnego razu jednak, w roku 35 n.e., zapewne zazdrosny o ptaka, sąsiad właściciela kruka zabił zwierzę. Mieszkańcy dzielnicy na wieść o tragicznym wydarzeniu wypędzili mężczyznę, a potem go zabili. Kruk z kolei otrzymał okazały pogrzeb, godny największych z Rzymian.