Antyczni Grecy i Rzymianie niezwykle cenili sobie wawrzyn szlachetny (Laurus nobilis), uważali go za szlachetną i potężną roślinę. Zwycięzca igrzysk olimpijskich czy pytyjskich otrzymywał wieniec wawrzynowy z liści laurowych (drzewa poświęconego Apollinowi) z doliny Tempe w Tesalii, z którym następnie dumnie kroczył po mieście. Liście tej rośliny nosili wybitni obywatele, kapłani, poeci czy herosi. Noszony na głowie dowodził geniuszu danej osoby.
Co więcej, wieniec laurowy był symbolem zwycięstwa rzymskich wodzów, który wysyłali do cesarza, jako znak ich wygranej. Wierzono także, że śpiąc pod drzewem można nabyć niezwykłą kreatywność i stać się poetą. Rzymianie wierzyli także, że liście wawrzynu doskonale chronią przed czarownicami oraz błyskawicami. Podobno cesarz Tyberiusz tak się bał burz z grzmotami, że na czas ich trwania zakładał wieniec laurowy.
Uważano także, że jagody wawrzynu zapewniają magiczną ochronę przed zarazami. Neron podobno na czas choroby panującej w mieście siedział pod drzewem i tam przyjmował petentów.
Ogólnie rzecz ujmując, praktycznie każda część wawrzynu szlachetnego: drzewo, gałęzie, liście, kwiaty, owoce czy korzenie według starożytnych uważana była za źródło siły i ochrony przed wszelkim złem. Wieniec laurowy noszony na głowie zapewniać miał siłę umysłu; z kolei znajdując się na ciele, pozwalał uzdrawiać organizm.