Międzynarodowy zespół archeologów, który po ponad 100 latach powrócił na miejsce zatonięcia słynnego wraku, na którym znaleziono starożytny komputer – mechanizm z Antikythery. Okazało się, że wrak kryje kolejne niezwykłe tajemnice.
Grecko-amerykański zespół najpierw wykonał trójwymiarową mapę dna, a następnie przystąpił do wydobywania ładunku statku. Tak jak przypuszczano, znaczna część przedmiotów, które przewoziła jednostka, wciąż leży zagrzebana w mule. Znaleziono m.in. ponad metrowej długości ołowiane kotwice, jednak najbardziej zdumiewający był duży obszar, na jakim rozrzucony jest ładunek. Przedmioty pokrywają 300 metrów dna, a to wskazuje, że przewożąca go jednostka mogła mieć nawet 50 metrów długości. To największy starożytny wrak jaki kiedykolwiek został odkryty. To Titanic starożytnego świata – mówi Brendan Foley z Woods Hole Oceanographic Institution.
Z morskiego dna wydobyto m.in. pięknie zdobiony kubek, fragment zdobionej nogi z łóżka, 2-metrowej długości włócznię z brązu. Jest ona zbyt duża i ciężka, by mogła służyć jako broń. Zdaniem Foleya włócznia była częścią posągu naturalnych rozmiarów. Być może przedstawiał on Atenę. Foley przypomina, że w 1901 roku poławiacze gąbek, którzy odkryli wrak, znaleźli też cztery wielkie marmurowe konie. Mogły być więc one częścią rzeźby przedstawiającej wojownika (Atenę?) na rydwanie ciągniętym przez cztery konie.
Wrak z Antikythery jest datowany na lata 70-60 p.n.e. Statek przewoził prawdopodobnie luksusowe dobra z Azji Mniejszej do Rzymu. Wyspa Antikythera znajduje się pośrodku tej ważnej w starożytności drogi handlowej. Jednostka zatonęła prawdopodobnie w wyniku gwałtownego sztormu, który rzucił ją na przybrzeżne skały.
Statek znajduje się na głębokości ponad 40 metrów. To zbyt dużo, by bezpiecznie pracować tam w zwykłych kombinezonach. Na potrzeby prac archeologicznych opracowano nowy system do nurkowania, który pozwolił na przebywanie pod wodą nawet przez 3 godziny. Prace archeologiczne będą kontynuowane w przyszłym roku.