Jest to w gruncie rzeczy smutna historia państwa i narodu, który jest zależny od swoich silnych sąsiadów, którzy ostatecznie dokonują podziału słabszego bytu politycznego między siebie. Siłą rzeczy jest to bardzo mocna analogia z dziejami polskimi w wiekach ostatnich. Nawet w podobny sposób, jak w Pierwszej Rzeczypospolitej wielcy armeńscy wielmoże pracowali (niektórzy bardzo usilnie) przeciwko swojemu królowi oraz przeciwko swojemu państwu. Podobnie jest także z tworem oficjalnie zwanym Trzecią Rzeczypospolitą.
Książka stanowi, w mojej opinii udaną próbę rekonstrukcji rozbioru Armenii pomiędzy Imperium Rzymskie oraz Imperium Sasanidzkie w oparciu o dostępne źródła historyczne, jak i istotne opracowania historyczne, dotyczące danego okresu. Autorzy nie uniknęli także tematów z zakresu religii (Armenia w omawianym okresie zyskała chrześcijańskie elity), kultury (w zasadzie frontu walk głównie kultury grecko-rzymskiej i perskiej o wpływy), jak i gospodarki. Przedstawienie działań militarnych w danym okresie jest zwięzłe i jasne. Zajmuje ono niemało stron recenzowanej pozycji. Jako pasjonat historii wojskowości życzyłbym sobie nieco więcej z tej części. Dodatkowo, ciekawą jest garść informacji na temat, ewoluującej w czasie sytuacji chrześcijan oraz relacji kościół (w zasadzie różne kościoły) a państwo Sasanidów. Rola wspólnot chrześcijańskich była wielka w tym konflikcie pomiędzy wielkimi Imperiami, co zostało należycie wyeksponowane.
Autorzy przytaczają relację z różnych dostępnych źródeł, by dla miejsc, w których ich przekazy różnią się między sobą dokonać ich krytycznej analizy i jak najlepiej zrekonstruować przeszłość. Takie podejście do materiału historycznego jest bardzo poprawne. Jest to opracowanie godne lektury dla wszystkich, którzy chcą zagłębić się w skomplikowaną historię Kaukazu.
Maciej Musiał, Tomasz Sińczak
Upadek Królestwa Armenii w latach 363-428
Historia Królestwa Armenii w późnej starożytności i wczesnym średniowieczu jest nierozerwalnie związana z wielkim konfliktem mocarstw: Cesarstwa Rzymskiego i Iranu Sasanidów, który trawił Bliski Wschód przez ponad czterysta lat. Armenia, położona strategicznie między Wschodem i Zachodem, była już wcześniej przedmiotem sporów między Rzymem, a Ktezyfonem, jednak właśnie na przełomie epok jej znaczenie wzrosło. W sytuacji bowiem konfrontacji hegemonów dążących do podporządkowania sobie całego regionu, górska monarchia odgrywała kluczową rolę. Kontrola nad Armenią pozwalała Rzymianom i Irańczykom na dość swobodne ingerowanie w sprawy Mezopotamii i Kaukazu. Dla obu stron była także znakomitym gwarantem uzyskania przewagi w Azji Mniejszej. W sporze, który trzymał imperia w śmiertelnym klinczu, dużą rolę odgrywały także inne kwestie. Armenia, podobnie jak pozostałe kraje Kaukazu, była związana z rządzącą Iranem do 226 roku partyjską dynastią Arsacydów. Dla Sasanidów już w chwili przejęcia władzy kraje te stanowiły więc naturalne zagrożenie. Obawy założyciela nowej dynastii, Ardaszira, szybko się zmaterializowały. Armenia i Iberia, a także kontyngenty wojskowe z innych krajów ościennych, w tym z potężnego karawanowego miasta-państwa Hatry, zawiązały koalicję przeciwko Sasanidom. Mimo iż niewielkie górskie kraje nie były w stanie obalić nowych władz, ani zdobyć trwałej przewagi, ich rozpaczliwa walka z wojskami nowego króla królów dodawała argumentów przeciwnikom zmian na tronie. Niechęć do nowego reżimu w Ktezyfonie pchała Ormian, Lazów i Iberów w objęcia Cesarstwa Rzymskiego.
Produkt jest tymczasowo niedostępny
Specjalnie dla Czytelników !!! niższe ceny po kliknięciu w poniższy link i wpisaniu hasła do rabatu: imperiumromanum