W świecie grecko-rzymskim, a także żydowskim, kobiety miały mocno ograniczone prawa. Zdawali sobie z tego sprawę rzymscy juryści. Papinianus stwierdził wprost: W wielu przepisach naszego prawa pozycja prawna kobiet jest gorsza niż mężczyzn.
Nawet kobiety w pełni samodzielne musiały mieć męskiego opiekuna. Nie pełniły funkcji publicznych, były bez prawa głosu w zgromadzeniach oraz bez prawa wyborczego. Nie mogły pełnić funkcji sędziego, a także bankiera. Nie mogły sprawować nad nikim władzy (formalnie także wobec dzieci). Ograniczone w zdolnościach do dziedziczenia i sporządzania testamentu. W sądach żydowskich ich świadectwo nie miało znaczenia, a grecki tragik, Eurypides pozwolił sobie na uwagę w stylu: Nie wierz kobiecie, nawet słysząc prawdę (Hyppolitos zasłaniający oblicze fr.12).
Jednocześnie dostrzegano wiele zalet żony, która powinna się wyróżniać miłością, wiernością i czystością ogólnie przyjętych obyczajów, a więc skromność ponad wszystko. Jej obszar działalności ograniczał się więc do wychowywania dzieci i dbania o dom1.
W tym kontekście społeczno-kulturowym ciekawe jest, że cztery ewangelie z naciskiem ukazują kobiety jako pierwszych świadków zmartwychwstania Jezusa. Czterech pisarzy konsekwentnie informuje o świadczeniu kobiet, przy jednoczesnym niedowierzaniu mężczyzn2.