Rozdziały
Marek Furiusz Kamillus (Marcus Furius Camillus) urodził się około roku 446 p.n.e. Był to dowódca rzymski, 6-krotny trybun wojskowy. Jego sukcesy na polu bitwy zaowocowały nadaniem mu przydomka – „drugiego założyciela Rzymu” – po Romulusie. Marek Kamillus przeszedł do historii także jako wybitny dowódca.
Pochodzenie
Kamillus należał do rodu gens Furia, którego korzenie sięgały latyńskiego miasta Tusculum. Pierwotnie w latach 90 V wieku p.n.e. miasto to było przeciwnikiem Rzymu, jednak z czasem weszło z nim w sojusz. Społeczeństwo Tusculum zintegrowało się z Rzymianami i niektórzy mieszkańcy zaczęli obejmować rzymskie urzędy. Do 450 roku p.n.e. gens Furia miał już dobrą pozycję w strukturach społecznych Rzymu.
Ojcem Kamillusa był Lucius Furius Medullinus, patrycjusz który był trybunem o mocy konsula. Kamillus posiadał więcej niż trzech braci: najstarszy Lucjusz był konsulem i jak ojciec trybunem konsularnym. Ten specjalny urząd, mający nazwę tribuni militum consulari potestate, istniał w okresie 494-287 p.n.e., kiedy to miała miejsce rywalizacja między plebejuszami a patrycjuszami. Poprzez utworzenie nowego urzędu uniknięto reformy istniejącej magistratury i zezwolono plebejuszom wstępować na wyższe stanowiska.
Sam rzeczownik camillus oznaczał dziecko biorące udział w rytuałach religijnych. Kiedy Kamillus był dzieckiem jego bliski członek rodziny Quintus Furius Paculus piastował urząd pontifex maximus.
Kariera polityczna i wojna z Wejami
Początkowo Marek Kamillus był wyróżniającym się żołnierzem. Odznaczył się w bitwie przeciwko Wolskom i Ekwom, w armii dyktatora Aulusa Postumiusa Tubertusa. Wówczas mianowano go trybunem wojskowym. W 403 p.n.e. został cenzorem wraz z Markiem Postumiusem Albinusem Regillensisem. W czasie pełnienia urzędu wprowadził wysokie podatki, aby wzmocnić mocno obciążone finanse państwa na czas wojen.
W 406 roku p.n.e. Rzym wypowiedział wojnę etruskiemu miastu – Wejom. W związku z tym, że ośrodek znajdował się w trudno dostępnym miejscu i był dobrze ufortyfikowany, oblężenie Rzymian trwało lata. W 401 roku p.n.e. długa wojna było szeroko krytykowana, co wyniosło Kamillusa na stanowisko trybuna konsularnego. Pod jego dowództwem armia w krótkim czasie przeprowadziła szturmy na sojuszników Wejów: Falerii i Capena, jednak bez rezultatu.
W 396 roku p.n.e. Kamillusa mianowano dyktatorem. Zdecydowano się na powołanie tymczasowego jedynego przywódcy ze względu na przybierającą zły obrót wojnę z etruskim miastem Weje. Walki trwały już 10 lat, a oblężenie nie przynosiło rezultatów. W dodatku Rzymianie ponieśli niedawno porażkę w starciu z mieszkańcami Falerii (Capena w 398 roku p.n.e. została zdobyta). Kiedy przyjechał pod Weje okazało się, że woda w pobliskim Jeziorze Albańskim zaczęła się nienaturalnie podnosić. Zarówno miejscowi wróżbici, jak i Pytia z Delf dali jedną odpowiedź na pytanie dyktatora, co to oznacza – Rzymianie nie zdobędą Wejów póki nie sprawią, że woda w jeziorze opadnie. Wódz nakazał więc zbudować kanały, którymi spuszczono wodę i rozlano ją po polach. Następny szturm na miasto przyniósł zwycięstwo – ludzie Kamillusa dostali się za mury wykonanym potajemnie podkopem. Podkop tak obliczono, że jego wyjście przypadło na sam rynek miasta. Rzymski dowódca w podzięce bogom urządził Wielkie Igrzyska (Ludi Magni) i zbudował świątynię Mater Matuta (staroitalskiej bogini płodności). Z Wejów zabrano też posąg Junony Królowej (Iuno Regina) i wzniesiono dla niej świątynię w Rzymie. Junona była patronką Wejów i przed atakiem Kamillus zgodnie ze zwyczajem odmówił specjalną modlitwę – evocatio, czyli wezwanie opiekuńczego bóstwa miasta do jego opuszczenia w zamian za nową siedzibę. Najważniejszym aspektem zdobycia Wejów był podział podbitej ziemi na działki (około 1,75 ha) i przyznanie ich wraz z pełnoprawnym obywatelstwem ubogim chłopom, do tej pory pracującym na ziemi bogatych właścicieli. Zwiększenie liczby obywateli spowodowało wzrost liczebności armii. Kamillus odbył triumf, jednak jego popularności zaszkodziło nieco przeznaczenie dużej części łupów na dar dla wyroczni w Delfach. Wróżbici uznali, że bogowie byli źli za brak ofiar na ich cześć. W czasie triumfu jako pierwszy w historii Kamillus jechał rydwanem zaprzężonym w cztery białe konie. Był to także ostatni przypadek, by triumfator miał pomalowaną na czerwono twarz. Zwycięstwo nad Wejami świętowano cztery dni.
Podczas sprawowania godności trybuna konsularnego w 394 roku p.n.e. Kamillus poprowadził armię przeciw miastu Falerie. Pobił wrogów w polu i zdobył ich obóz biorąc cenne łupy, a następnie przystąpił do oblężenia samego miasta. Pewnego dnia przybył do niego nauczyciel, który pod pozorem ćwiczeń wyprowadził z Falerii synów rządzących arystokratów i chciał ich poddać władzy rzymskiej. Za swoją zdradę nie dostał jednak spodziewanej nagrody. Kamillus oświadczył, że Rzymianie nie walczą z dziećmi i zwyciężają męstwem, a nie zdradą. Następnie kazał wypuścić chłopców, a podstępnego nauczyciela wychłostać i przepędzić z powrotem do miasta. Mieszkańcy Falerii, podziwiając honor i sprawiedliwość rzymskiego dowódcy, zaproponowali zawarcie sojuszu i zapłacenie Rzymianom trybutu. W ten sposób Rzym zyskał sprzymierzeńca, a sława Kamillusa jako niezwyciężonego wodza jeszcze bardziej wzrosła. Ekwowie, Wolskowie, mieszkańcy Capena zaproponowali traktaty pokojowe. Rzym w związku z ostatnimi wojnami powiększył swoje terytoria o 70% i stał się najpotężniejszą nacją w środkowej części półwyspu.
Niedługo po tym sukcesie Kamillus został oskarżony przez trybuna ludowego Lucjusza Apulejusza o sprzeniewierzenie łupów. Zarzuty były fałszywe, ale bardzo dotknęły słynącego z uczciwości wodza. Przyjaciele Kamillusa chcieli wesprzeć go w spłacie grzywny, jednak ten nie mogąc znieść obrazy, udał się na dobrowolne wygnanie do Ardei. Podobno opuszczając Rzym wraz z żoną i synem Lucjuszem, Kamillus prosił bogów, aby dali niewdzięcznemu ludowi odczuć brak swego obrońcy. Rodzina udała się do Ardei, a Kamillus zobowiązany był zapłacić 1500 denarów akry.
Inwazja Galów i zdobycie Rzymu
Nieoczekiwanie w 390 roku p.n.e. na Rzym spadła największa klęska od czasów założenia miasta. Do Italii wtargnęli Galowie zza Alp pod wodzą Brennusa. Miasto Clusium poprosiło republikę o pomoc. Próbowano negocjacji, te jednak spełzły na niczym, gdy porywczy rzymski poseł zabił jednego z celtyckich wodzów. Barbarzyńcy ruszyli na Rzym, gdzie mimo niebezpieczeństwa nie powołano dyktatora. Nieudolnie dowodzone wojska rzymskie i sojusznicze poniosły klęskę nad rzeką Alią. Najeźdżcy splądrowli pozbawiony obrońców Rzym. Obronił się jedynie Kapitol. Próba zdobycia go w nocy nie powiodła się, bo Rzymian zaalarmowało gęganie gęsi poświęconych Junonie. Barbarzyńcy przystąpili do oblężenia, część wojsk wysyłając po prowiant. Jeden z ich oddziałów przybył pod Ardeę. Przebywający tam Kamillus stanął na czele mieszkańców miasta i rozgromił Galów, atakując nocą ich obóz. Niebawem dołączyły do niego resztki rzymskiej armii pobitej nad Alią. Wieści o tym dotarły na Kapitol, skąd wkrótce przedarł się posłaniec, oznajmiając Kamillusowi, że mianowano go dyktatorem. Wódz ruszył na odsiecz Rzymowi. Okazało się jednak, że trybun Kwintus Sulpicjusz zgodził się już zapłacić Galom 1000 funtów złota za opuszczenie Rzymu. Gdy gwichty na szali okazały się posłom rzymskim podejrzane skarżyli się wodzowi galijskiemu; ten ze śmiechem zdjął swój długi miecz i wraz z ciężkim pasem rzucił go na szalę odważników mówiąc –Vae victis („Biada zwyciężonym”). Przekazy nie są zgodne, co do tego, co zdarzyło się potem. Według jednych Kamillus zaatakował armię Brennusa w Rzymie i zadał jej klęskę. Kamillus miał powiedzieć do posłów „Nie złotem, lecz mieczem Rzym wykupuje swobodę”. Według innych przekazów nękał on wracających do ojczyzny barbarzyńców licznymi potyczkami, odzyskując część straconych bogactw. Druga wersja jest zdecydowanie bardziej prawdopodobna, bo rzymski wódz nie miał raczej dość wojska, aby stoczyć walną bitwę. Kamillusa nazwano „drugim Romulusem”, zbawcą Rzymu. Podobno odbył on triumf nad Galami.
W roku 389 p.n.e. Rzym zaatakowali Wolskowie, licząc na jego osłabienie po najeździe Galów. Wybrany dyktatorem Kamillus pobił ich pod Lawinium, a następnie pod Bolae zwyciężył Ekwów, którzy też przyłączyli się do wojny. Etruskowie w tym czasie najechali sprzymierzone z Rzymem Sutrium, ale również ponieśli klęskę z rąk dyktatora. Za to pasmo zwycięstw został mu przyznany triumf nad tymi trzema ludami. W roku 384 p.n.e. Kamillus został trybunem konsularnym. W tym czasie był często krytykowany przez charyzmatycznego lidera plebejuszy Marcusa Manliusa Capitolinusa, który ostatecznie został stracony za aspiracje do objęcia władzy jako król.
Rok 381 p.n.e., w którym Kamillus był trybunem przyniósł mu kolejne sukcesy w walkach z Wolskami i Etruskami. W 368 p.n.e. Kamillus został dyktatorem, by walczyć z miastem Velletri; ostatecznie jednak patrycjusze chcieli wykorzystać jego osobę do walki z plebejuszami. W 367 p.n.e. Italię znów mieli najechać Galowie, co zblokowało rywalizację między warstwami. Sędziwy już wódz, znów pełniący urząd trybuna objął dyktaturę. Galowie rozbili obóz nad rzeką Anio (obecna Aniene). Kamillus pokonał ich i odbył triumf. Rozpoczął też reformę armii zastępując falangę szykiem manipularnym.
Śmierć
W wyniku szalejącej w 364 roku p.n.e. w Rzymie zarazy zmarł 80-letni Marek Furiusz Kamillus, „ojciec ojczyzny”. Pamięć o wielkim bohaterze określanym jako dux fatalis, „wódz zesłany przez bogów” przetrwała w Rzymie wieki. W międzyczasie wokół jego osoby narosło mnóstwo legend i bohaterskich czynów.