Rozdziały
Bitwa pod Cheroneą i Orchomenos (86 p.n.e.) były to kolejne starcia na terenach Grecji, w których wojska rzymskie pokonały armię pontyjską i powstrzymały ekspansję rosnącego w siłę, ambitnego Mitrydatesa VI.
Tło historyczne
Pierwsza połowa I wieku p.n.e. to czas intensywnych zmagań dla Rzymu, który musiał dodatkowo uporać się z problemami wewnętrznymi. Rosnące bogactwo elit politycznych i pauperyzacja ludności Italii doprowadziły do krwawych starć pomiędzy stronnictwami skupionymi wokół wybitnych wodzów. Co gorsza, italscy sprzymierzeńcy Rzymu buntowali się przeciw senatowi, domagając się równouprawnienia politycznego. Tą sytuację wykorzystywali sąsiedzi Republiki do śmielszych działań na jej granicach. Jedno z najgroźniejszych wyzwań, z jakim musieli się zmierzyć Synowie Wilczycy pojawiło się na Wschodzie, gdzie władca Pontu, Mitrydates postanowił pójść śladami Aleksandra Wielkiego i wydatnie rozszerzyć granice swego królestwa.
Po wstąpieniu na tron w 113 r. p.n.e. Mitrydates wdrażał politykę podporządkowania sąsiednich ludów, wzmacniając swą siłę militarną i polityczną w regionie. Po zwycięstwach nad Scytami i podboju północnych wybrzeży Morza Czarnego, ambitny władca skierował swój wzrok ku rozległym terenom Azji Mniejszej, należącym bezpośrednio do Rzymian lub tworzącym ich strefę wpływów – Azji, Paflagonii, Bitynii i Kapadocji. W 108 roku Mitrydates zawarł pakt z królem Bitynii Nikomedesem, dzieląc się z nim ziemiami Paflagonii. Rzymianie byli zbyt zaabsorbowani walkami w Afryce i odpieraniem inwazji Germanów na północy, by stanowczo zareagować na te wydarzenia. Pontyjczycy zajęli także Kapadocję, ale na żądanie Rzymu Mitrydates i Nikomedes wycofali się z nowo zdobytych terenów. Zarządca Cylicji Lucjusz Korneliusz Sulla osadził na tronie Kapadocji Ariobarzanesa, ale nie pomogło to stłumić tlącego się już konfliktu. Mitrydates namówił swego zięcia Tigranesa do ataku na tę prowincję, a sam dokonał inwazji na Bitynię. Tym razem senat wysłał kilkutysięczną armię pod wodzą Maniusza Akwiliusza, który namówił Nikomedesa do działań wojennych przeciw Mitrydatesowi. Władca Pontu, niejako uprzedzając działania wrogów, ruszył na Kapadocję, co było powodem wybuchu konfliktu, zwanego przez historyków I wojną z Mitrydatesem (88-85 p.n.e.).
Konflikt rozpoczął Mitrydates atakiem na Bitynię, której wojska poniosły klęskę w walce z najeźdźcami. W kilku starciach wojska pontyjskie pokonały lub odrzuciły armie rzymskie, opanowując całą Azję Mniejszą. Mitrydates starał się pozyskać miejscowych Greków, przedstawiając swoje działanie jako wyzwolenie ich spod rzymskiej niewoli. Wielka armia pontyjska pod dowództwem Archelaosa wkroczyła w 88 roku na kontynent europejski, zdobywając poparcie części mieszkańców Aten i południowej Grecji. Walki wewnętrzne w Rzymie ponownie opóźniły reakcję Rzymu na te wydarzenia i dopiero w roku 87 na teren działań wojennych w Grecji wkroczyła armia Sulli złożona z 5 legionów. Jego wojska obległy Ateny, które dopiero po długim oblężeniu i wygłodzeniu obrońców uległy legionistom. Archelaos wyparty z Pireusu połączył swe siły z drugą armia pontyjską, podążającą szlakiem z Tracji przez Macedonię do Grecji. W odpowiedzi na ten ruch Sulla skierował swą armię do Beocji, gdzie zajął pozycje na wzgórzu obok ważnego szlaku komunikacyjnego, przygotowany na nadejście wroga.
Bitwa pod Cheroneą (86 p.n.e.)
Siły rzymskie liczyły ponad 30000 legionistów wspieranych przez 5000 greckiej piechoty i 2000 jazdy. Siły pontyjskie liczyły 30000 piechoty, 20000 lekkozbrojnych z Azji, 15 000 falangitów, 2000 jazdy oraz 250-500 groźnych, choć przestarzałych rydwanów bojowych. Jak na ironię, w szeregach armii Pontu znajdowało się niewielu Greków, którzy już po upadku Aten stracili nadzieje na pokonanie Rzymu. Obie armie odgradzała rzeka Kefisos. Bojąc się odcięcia własnych linii komunikacyjnych, wódz rzymski z całą armią zablokował trakt komunikacyjny biegnący wzdłuż wzniesienia. Gdy Archelaos chciał zdobyć marszem pobliskie miasto Cheroneę, Sulla ponownie zablokował ten manewr. Obie armie stanęły teraz naprzeciw siebie. Sulla znakomicie wybadał teren przyszłych zmagań. Widząc przeciwnika obozującego na nierównym terenie, otoczonym stromymi skałami, postanowił od razu zająć przylegająca do niego równinę. Takie położenie Rzymian pozwalało na swobodny pościg za wrogiem oraz na odwrót, podczas gdy armia Archelaosa była pozbawiona tych możliwości. Sulla ustawił legiony w falangę, a na skrzydłach umieścił jazdę. Sam objął dowództwo prawego skrzydła, lewe oparte o rzekę Kefisos i wzgórze Thurium przekazał Murenie. Oddziały legatów Sulli, Hortensjusza i Galby zajęły tyły na wzniesieniach z zadaniem ochrony całości frontu przed okrążeniem. Dodatkowo wódz rzymski otoczył boki i tyły swych wojsk rowem. Pomimo liczebnej przewagi wojsk pontyjskich, ich dowódca Archelaos posiadał kiepskie kwalifikacje jako strateg. Newralgicznym punktem walk stało się lewe skrzydło rzymskie, na które na początku bitwy ruszyło większe zgrupowanie armii Archelaosa. Jednakże oddziały rzymskie zajmujące wzniesienie odparły atak wroga, który stracił w tym starciu wielu ludzi. W centrum Archelaos rzucił do walki wozy bojowe. Nie spełniły one jednak swej roli, gdyż zbyt mała odległość od szeregów rzymskich wykluczała wzięcie większego rozpędu w czasie ataku. Rzymscy legioniści przepuścili rydwany przez swoje szeregi, po czym wybili ich załogi na tyłach. Gdy doszło do zwarcia sił piechoty w centrum, falangici pontyjscy próbowali swoimi długimi włóczniami zmusić legionistów do odwrotu. Ci walcząc krótkimi mieczami próbowali dobrać się do przeciwników, roztrącając ich lance. Jednakże pierwsze szeregi Pontyjczyków, złożone z niewolników królewskich, biły się dzielnie i nieprędko ustąpiły ciężkiej piechocie legionowej. Tymczasem ponawiane ataki armii Archelaosa na lewe skrzydło rzymskie spowodowały ryzyko jego rozbicia. Sulla widząc to zagrożenie posłał tam oddziały rezerwowe z centrum. Gdy dowódca pontyjski znowu wysłał świeże oddziały do uderzenia na tym odcinku, Sulla został zmuszony do rzucenia w to miejsce wszystkich sił rezerwowych (jazdy). Archelaos widząc prawe skrzydło Rzymian pozostawione bez asekuracji rezerw, skierował tam zmasowany atak. W tym krytycznym momencie bitwy Sulla ruszył na czele jazdy z lewego skrzydła na swą prawą flankę, co doprowadziło do rozgromienia oddziałów Archelaosa na tym odcinku. Lewe skrzydło pontyjskie zostało otoczone i uległo zagładzie. Następnie Rzymianie ponownie wsparli skrzydło Mureny, w wyniku czego również prawe skrzydło pontyjskie zostało zniszczone. Całkowita klęska armii Archelaosa na flankach zmusiła centrum jego wojsk do odwrotu, utrudnionego ze względu na urwisty teren. Z wielotysięcznej armii pontyjskiej pozostało zaledwie 10 000 wojowników. Straty rzymskie wyniosły zaledwie 15 zabitych, co wydaje się przesadzoną liczbą. Według niektórych badaczy tak zaniżone dane mogły dotyczyć nie całości armii rzymskiej, a jedynie rdzennych Rzymian, którzy stanowili mniejszość w armii Sulli.
Bitwa pod Orchomenos (86 p.n.e.)
Pomimo oszałamiającego sukcesu pod Cheroneą pozycja Sulli w Grecji wciąż była niepewna. W tym bowiem czasie do Archelaosa dołączyły doborowe oddziały pontyjskie w sile 80000 żołnierzy. Sam król Pontu kontrolował wody Morza Egejskiego. Jednocześnie do Grecji przybyła nowa armia rzymska pod dowództwem konsula Flakkusa, który miał odebrać dowództwo Sulli, pozbawionemu władzy w Rzymie przez politycznych oponentów. Sulla zajął więc dogodną pozycję w Melitene, gotowy jednocześnie do walki z Flakkusem i do rozprawy z Archelaosem. Ten, doceniając możliwości militarne swej armii, przetransportował oddziały morzem i wylądował w Beocji. Na wieść o tym Sulla ruszył ku niemu w celu stoczenia walnej bitwy, pomimo, że przeciwnik dysponował przynajmniej 3-krotną przewaga liczebną. Wódz pontyjski rozbił obóz na rozległej równinie koło Orchomenos w pobliżu bagien, na brzegu jeziora Kopais. Naprzeciw jego pozycji stanęły legiony Sulli, ustawione w trzy linie, przedzielone ścieżkami w razie ataków rydwanów. Przed drugą linią legionistów ustawiono obronne zasieki w postaci kolczatki. Sulla zabezpieczył również swoją armię przed atakiem jazdy pontyjskiej, budując po bokach frontu rowy szerokości 10 metrów. Zgodnie z przewidywaniami wodza Rzymian, jazda Archelaosa uderzyła na obie flanki jego armii. Atak na lewe skrzydło Rzymian skończył się porażką. Na prawym skrzydle rzymskim Pontyjczycy niemal odnieśli sukces, ale sam Sulla poderwał kohorty do kontrataku i przy pomocy oddziałów z lewego skrzydła opanował wał obronny. Tymczasem w centrum do ataku ruszyły oddziały falangi Archelaosa oraz rydwany bojowe. Widząc ich atak, pierwszy rzut legionistów wycofał się za zasieki ustawione przed drugą linia legionów. Gdy maszyny bojowe Pontu nadziały się na te umocnienia, zostały zaatakowane przez oddziały lekkozbrojnych i jazdy rzymskiej, które wykorzystały luki w szyku nieprzyjaciela. Rumaki rydwanów pontyjskich wpadły w panikę, wywołując zamieszanie we własnych szeregach. Archelaos, widząc krytyczną sytuację swoich wojsk w centrum, odwołał jazdę atakująca flanki Rzymian celem wsparcia oddziałów wiążących wroga od frontu. Na to czekał Sulla, który rzucił całą swą jazdę i piechotę legionową do ataku na zdezorganizowaną linię przeciwnika. Rzymianie odrzucili wroga i zagnali go aż pod jego obóz. Straty armii pontyjskiej wyniosły 15000 ludzi w pierwszym dniu walk. Sulla przystąpił teraz do otoczenia rowem obozu wroga. Zdesperowany Archelaos próbował jeszcze przeszkadzać przy robotach ziemnych, jednakże niefortunne ataki na legionistów kopiących rowy nie przeszkodziły w opanowaniu obozu przez Rzymian. Uciekający obrońcy wraz z dowódcą próbowali chronić się na okolicznych bagnach. Większość ich armii została zniszczona.
Znaczenie walk
Po pogromie sił Mitrydatesa liczba jego sojuszników w Grecji znacznie stopniała. Miasta helleńskie widząc triumf Sulli, straciły nadzieję na pokonanie wszechwładnej Republiki. Co więcej, w Azji Mniejszej wybuchły bunty przeciw panowaniu króla Pontu. Gdy inna armia rzymska pod dowództwem Fimbrii zadała kolejną klęskę wojskom pontyjskim, Mitrydates został zmuszony do akceptacji warunków rozejmu. Także Sulla zaabsorbowany wewnętrznymi walkami z przeciwnikami politycznymi, skłaniał się do zawieszenia broni. W wyniku traktatu kończącego wojnę, Rzym odzyskał swoją prowincję Azję. Król Pontu został zmuszony do zapłacenia 3000 talentów kontrybucji, utraty 80 okrętów i ustąpienia z poprzednio zdobytych prowincji. Pozostawiono mu jedynie ziemie odziedziczone po ojcu. Restrykcje te nie uszczupliły jednak jego siły militarnej, a Pont nie stał się podporządkowanym „przyjacielem” Rzymu. Był to więc kompromis, który pozostawił otwartą kwestię dalszych relacji pontyjsko-rzymskich. Zaprzestanie walk nie zapobiegło wcale wznowieniu działań wojennych i stanowiło jedynie przerwę w walce między obu stronami.
Walne bitwy stoczone przez Sullę były świadectwem wielozadaniowości elit Rzymu i siły Imperium, niestłamszonej przez wojnę domową. Pomimo krwawych walk wewnętrznych w Italii i w Rzymie w I połowie I wieku p.n.e., notable rzymscy nie zrezygnowali z aktywności w polityce zagranicznej oraz gotowi byli poświęcić znaczne środki finansowe i militarne dla zabezpieczenia interesów Imperium na jego granicach. Pomimo koncentracji części sił na wojnach bratobójczych, Rzymianie potrafili wystawić silną armię, gotową do rozstrzygania konfliktów na hellenistycznym Wschodzie.