Naukowcy podkreślają w „Journal of Archaeological Science” z roku 2015, że dzieci płci żeńskiej nie stanowiły zdecydowanej większości ofiar dzieciobójstwa. Zwykło się uważać, że przy narodzinach Rzymianie oszczędzali częściej męskiego potomka, co wynikało z oczywistej nierównowagi płci w tym czasie.
Naukowcy twierdzą, że znalezione szczątki należą do dzieci, które zostały zabite tuż po urodzeniu. Jeśli śmierć dotknęłaby noworodków w sposób naturalny, to ciała wówczas należałyby do wcześniaków, dzieci tuż po urodzeniu oraz tych, które umarły tygodnie później. Podejrzewa się także, że duża liczba szczątek zgromadzona w jednym miejscu wskazywać może na istnienie w tym miejscu domu publicznego, a dzieci urodziły prostytutki.
Dzieciobójstwo za Rzymian było akceptowaną praktyką, która pozwalała kontrolować liczbę członków familii, zanim pojawiła się skuteczna antykoncepcja. Kiedy nam może się wydawać taka praktyka okrucieństwem, kiedyś uważana była za normalną. Dzieci tuż po urodzeniu nie były uważane za w pełni ludzkie. Swoje człowieczeństwo nabywały dopiero parę dni po urodzeniu, kiedy otrzymywały imię i potem, kiedy pojawiały się pierwsze zęby umożliwiające spożywanie pożywienia.