Plutarch podaje, że kucharze królowej Kleopatry VII musieli mieć zawsze przygotowane różne zestawy dań na wypadek jakby władczynię odwiedził jej kochanek Marek Antoniusz. Plutarch twierdzi, że źródłem plotki był przyjaciel jego dziadka, któremu pozwolono zwiedzić kuchnię królowej w pałacu w Aleksandrii.
Mężczyzna ujrzeć miał osiem dzików w różnych stadiach pieczenia na rożnie. Podejrzewał początkowo, że taka ilość pożywienia przeznaczona jest na dużą okazję. Okazało się jednak, że królowa przyjmuje jedynie dziesięciu biesiadników, a w tym Antoniusza. Nie wiedząc, kiedy kochanek zawoła, żeby podano do stołu, kucharz przygotowywał ciągle na nową tę samą potrawę, żeby podać gościom doskonale upieczone mięso w momencie wezwania.