Starożytni Rzymianie mawiali: Nihil agendo homines male agere discunt, czyli: „Oddając się lenistwu, ludzie uczą się źle czynić”. Dla Rzymian, potomków rolników i żołnierzy, praca (labor) stanowiła wartość tak samo ważną jak pobożność (pietas) lub przeznaczenie (fatum). Pojęcia te stanowiły kościec rzymskiej świadomości i tożsamości. Były tak ważne, że w czasach, gdy praca fizyczna budziła w Rzymianach już tylko niechęć i wstręt, jeden z najwybitniejszych poetów rzymskich, Wergiliusz, napisał traktat o pracy na roli pt. Georgicon libri IV (Cztery księgi Georgik).
Dzieło to nie pomogło poecie w przekonaniu jego wyrafinowanych i światowych przyjaciół do sięgnięcia po pług; nie o to też chodziło; Wergiliusz, odwołując się do szerszego grona odbiorców, próbował ugruntować w nich przekonanie, że ciężka praca sprzyja rozwojowi moralnemu i szczęśliwości, buduje dignitas człowieka – jego dostojeństwo. Ten utalentowany poeta umiał pisać utwory lekkie i ulotne, a jednak przyjął rolę twórcy, działającego w nurcie propagandy politycznej. W tej roli widział go cesarz Oktawian August. Zresztą nie tylko oni obaj utrzymywali, że praca to droga do nowego, odrodzonego Rzymu, podobnego do idealnej społeczności pszczół. Warto może zauważyć, że w czasach wielkich odkryć geograficznych w całej Europie niezwykłą popularnością cieszyły się eposy Homera, a zwłaszcza Odyseja, podczas gdy w Rzeczypospolitej ciągle chętnie sięgano po Georgiki. Labor (praca, trud, mozół) to określenie dość ogólne. Wszelkie formy aktywności publicznej i politycznej, interesy handlowe i pieniężne, zobowiązania względem przyjaciół i procesy sądowe dość często określano słowem negotium.
Charakter i zakres negotium był uwarunkowany miejscem w społeczeństwie rzymskim. Niektóre jednak czynności były takie same dla wszystkich obywateli. Rzymianin, będący jednocześnie głową rodu, troszczył się o całą rodzinę: jego uwagę zajmowały sprawy ekonomiczne, obowiązki religijne, rodowe. Składał ofiary, rozsądzał spory, przyjmował klientów. Angażował się w życie publiczne: zabiegał o przyjęcie go do kolegiów lub stowarzyszeń kapłańskich; póki Rzymianie posiadali armię składającą się z obywateli, a nie żołnierzy zawodowych, bywał powoływany pod broń; decydując się na rozpoczęcie kariery politycznej, przemyśliwał nad sposobami prowadzenia pomyślnej dla niego kampanii; pełnił urzędy; wywiązując się z powinności obywatelskich, brał udział w wyborach. Pełnienie urzędu poczytywano sobie za zaszczyt i nie bez przyczyny pięcie się po stopniach kariery urzędniczej określano terminem cursus honorum; wielu Rzymian uważało tę formę aktywności obywatelskiej za służbę na rzecz państwa. Zrozumiałe jest także i to, że urzędnicy rzymscy pochodzili częściej z rodzin zamożnych niż biednych: prowadzenie kampanii politycznej bądź zabieganie o popularność wśród wyborców wymagało sporych nakładów pieniężnych.
Charakter i jakość kształcenia w starożytnym Rzymie – obok wielu innych czynników – miały wpływ na przebieg kariery politycznej. Mali Rzymianie najpierw uczyli się czytać, pisać i liczyć, następnie poznawali literaturę. Ci, których nie przygotowywano do pełnienia obowiązków w życiu publicznym, nie pobierali dalszych nauk. Nie posyłano ich do szkół prowadzonych przez znakomitych greckich retorów. Sztuka przemawiania, sztuka perswazji była podstawą sukcesu w polityce i w sądzie. Warto pamiętać o tym, że Rzymianie chętnie rozsądzali spory drogą sądową. Jeden z najsłynniejszych Rzymian, Katon Starszy (ten sam, który, uparcie dążąc do wznowienia wojny z Kartaginą, kończył swe przemówienia w senacie zdaniem: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam, czyli: „Poza tym sądzę, że Kartaginę trzeba zniszczyć”) przemawiał w sądzie we własnej obronie ponad czterdzieści razy. Rzymski mąż stanu, mówca i pisarz, Cyceron (104 – 43 p.n.e.) znał około stu pięćdziesięciu jego mów politycznych i sądowych. Temu, kto chciał zaistnieć na scenie politycznej, talent oratorski był niezbędny.
Czas wolny od tych zajęć, a przeznaczany na wszelkie formy aktywności intelektualnej, pracę literacką i jej płody to otium. Pojęciem tym określano wszelkie zajęcia niemające charakteru publicznego i politycznego, rozmyślania, dyskusje, lektury, twórczość literacką, studia, czas spędzony w gronie przyjaciół i rodziny, aktywność fizyczną oraz wypoczynek. Otium ma dać wytchnienie człowiekowi zmęczonemu. Popularne było powiedzenie: „Odpoczynek po pracy” (Otium post negotium). Istniała – rzecz jasna – różnica pomiędzy otium prostego obywatela a otium Rzymianina dobrze urodzonego, wykształconego i dbającego o karierę polityczną.