Wszyscy pamiętamy ze szkoły podstawowej zakończenie powieści „Quo Vadis?” H. Sienkiewicza, w którym utrwalił on w literaturze kres życia cesarza Nerona, opierając się na relacji starożytnego historyka Swetoniusza:
— A więc czas! — rzekł spojrzawszy w niebo.
I jeszcze raz powtórzył:
— Jakiż artysta ginie!
W tej chwili rozległ się tętent koni. To centurion na czele żołnierzy przybywał po głowę Ahenobarba.
—Śpiesz się! — zawołali wyzwoleńcy. Nero przyłożył nóż do szyi, lecz kłuł się tylko dłonią bojaźliwą i widać było, że nigdy nie ośmieli się zagłębić ostrza. Wówczas niespodzianie Epafrodyt popchnął mu rękę i nóż wszedł aż po głownię, a jemu oczy wyszły na wierzch, straszne, ogromne, przerażone.
— Przynoszę ci życie! — zawołał wchodząc centurion.
— Za późno — odrzekł chrapliwym głosem Nero.
Po czym dodał:
— Oto jest wierność!
W mgnieniu oka śmierć poczęła obejmować mu głowę. Krew z grubego karku bluzgała czarnym strumieniem na ogrodowe kwiaty. Nogi jego poczęły kopać ziemię —i skonał. Wierna Akte obwinęła go nazajutrz w kosztowne tkaniny i spaliła na przepełnionym wonnościami stosie1.
Tyle Sienkiewicz. Jednak co było potem? Gdzie pochowano Nerona? Tego już pisarz nam nie zdradza. Lecz u Swetoniusza znajdziemy ciąg dalszy tej historii. Pisze on tak:
Pochowany został Neron kosztem dwustu tysięcy sestercjów. Okryto go materią białą, przetykaną złotem, której już użył w dniu kalend styczniowych. Szczątki jego pochowały piastunki, Egloge i Aleksandria, oraz nałożnica Akte w rodzinnym grobowcu Domicjuszów, który widać z Pola Marsowego, gdyż jest wzniesiony na Wzgórzu Ogrodów. Wewnątrz niego stanął sarkofag Nerona z profilu [MK: powinno być ‘z porfiru’]. Nad nim ustawiono ołtarz z marmuru luneńskiego. Ogrodzony jest kamieniem z Tazos.
– Swetoniusz, Neron, 502
W innym miejscu Swetoniusz pisze, że Neron został przed śmiercią skremowany. Z jego relacji wynika ponadto, że prochów nie złożono w mauzoleum Augusta, jak innych członków dynastii julijsko-klaudyjskiej, ale w grobie jego rodziny ze strony biologicznego ojca – Gnejusza Domicjusza Ahenobarba. Wzmianka, że grób widać z Pola Marsowego, sugeruje, że znajdował się on nie u samej podstawy wzgórza, lecz trochę wyżej. Wspomniane przez Swetoniusza „Wzgórze Ogrodów” (collis hortorum), to nic innego jak obecne Pincio, na północnym skraju historycznego śródmieścia Rzymu, tam więc należałoby szukać grobu Nerona.
Tradycyjnie przyjmuje się, że grobowiec ten znajdował się w okolicach Piazza del Popolo. Z Na przełomie XI i XII wieku był on jeszcze widoczny. Niestety jego los został przypieczętowany przez… sen papieża Paschalisa II. Otóż papież ten, panujący w latach 1099 – 1118, miał sen, że wrony kraczące nad grobem Domicjuszów to złe duchy służące Neronowi. Z tego powodu papież nakazał zburzenie grobu i wzniesienie w tym miejscu chrześcijańskiego ołtarza. Nieco później, w XIII wieku, na miejscu ołtarza zbudowano bazylikę Santa Maria del Popolo.
Czy faktycznie właśnie tam pochowano niesławnego Nerona? Pewności oczywiście nie mamy i nigdy jej mieć nie będziemy. Ale jest pewną ciekawostką, że pod zabudowaniami klasztoru zakonu św. Augustyna, tuż obok bazyliki Santa Maria del Popolo, odnaleziono podziemną komorę po dużym grobowcu, którego naziemna część została zburzona. Zabudowania klasztorne częściowo wcinają się w zbocze wzgórza Pincio, więc niektórzy archeolodzy są zdania, że odnaleziona komora to nic innego, jak pozostałość po dawnym Sepulcrum Domitiorum – grobie Domicjuszów, w którym spoczęły szczątki Lucjusza Domicjusza Ahenobarba, znanego jako cesarz Neron.