Konstantyn I Wielki, jako że oficjalnie był pierwszym cesarzem chrześcijaninem, postrzegany jest po dziś dzień jako dobry władca. Podkreślić jednak należy, że miał na sumieniu wiele istnień ludzkich.
W biografii Konstantyna można znaleźć morderstwa, których ofiarami padli członkowie najbliższej rodziny imperatora. To niezwykle ciekawa lista i nie powstydziłby się jej Tyberiusz czy Kaligula: Maksymian – teść, Maksencjusz – brat żony, Licyniusz – mąż siostry, Kryspus – syn, Fausta – żona.
Nie do końca wiadomo dlaczego cesarz zdecydował się uśmiercić swoją żonę, wybrał jednak „ciekawą” dla niej śmierć: Faustę zamknięto w łaźni i stale podnosząc temperaturę, ugotowano ją żywcem. Cesarz kazał wymazać jej imię ze wszelkich zapisków – tzw. damnatio memoriae.
Jeżeli dodamy, że mordercą był pierwszy chrześcijański cesarz Rzymu, uznawany przez Kościół prawosławny za świętego, to ten fakt robi jeszcze większe wrażenie.