Domicjan miał niemal 18 lat, kiedy jego ojciec został obwołany cesarzem przez legiony na wschodzie, a jego brat Tytus tłumił powstanie żydowskie. Przez kilka miesięcy, zanim ojciec zawitał do stolicy, młody członek cesarskiego rodu stał się więc faktycznym panem stolicy.
Domicjan wcześniej cudem przeżył rządy Witeliusza schowany w Rzymie – pomiędzy ogłoszeniem jego ojca cesarzem, a bitwą pod Cremoną (69 n.e.). Długa i powolna podróż ojca dała Domicjanowi sporo czasu na swobodne rządy. Wówczas po raz pierwszy mógł poczuć smak władzy i zachłysnął się jej ogromem. Powołał wielu nowych urzędników oraz udał się na czele wojska do Germanii, aby tam tłumić bunt nad Renem, który jak się okazało już dawno się zakończył.
Po powrocie Wespazjan publicznie skarcił syna, a jako karę odsunął go od ważniejszych urzędów. Antyczne źródła podają, że podobno aby odreagować, zamykał się po kilka godzin w pokoju i rylcem zabijał muchy.