Rzymski historyk, Tacyt przekazuje, że latem 82 roku n.e., trzy rzymskie statki wojenne zostały porwane. Kapitanowie dwóch z nich zginęli; pozostały przy życiu poddał się rozkazom porywaczy.
Porwany statek płynął wzdłuż wybrzeża, napadając kolejne porty i rabując je bez jakichkolwiek podejrzeń ze strony mieszkańców. Stopniowo jednak opór wzrastał i brak szczęścia spowodowały, że porywacze poniesli porażkę. Nieudane napady spowowodowały, że porywacze cierpieli głód. W pewnym momencie dosżło nawet do kanibalizmu. Ostatecznie władze rzymskie zaczęły ścigać porywaczy, pokonały ich i sprzedały w niewolę.
Warto także wspomnieć o Sykariuszach (sicarii), żydowskim stronnictwu politycznemu działającemu od poł. I wieku n.e. do upadku Masady w 73 roku n.e. Byli oni szczególnie aktywni w latach 50.-70. n.e.
Podczas świąt i tłumnych zgromadzeń sykariusze uzbrojeni w ukryte krótkie sztylety (sicarii) w ścisku sztyletowali osoby podejrzane o kolaborację, po czym szybko wtapiali się w tłum. Ze względu na sposób działania sykariusze są dziś uważani za pierwszą organizację terrorystyczną. Józef Flawiusz, żydowski historyk, przekazuje że Sykariusze byli taką plagą, że to z ich winy Jerozolima i Świątynia zostały zniszczone.
Co więcej, po upadku powstania żydowskiego pozostali przy życiu Sykariusze przenieśli się do Aleksandrii w Egipcie i promowali rebelię. Podobnie czyniono w Cyrenie w Libii. Ich ofiarami padali przeciwni im Żydzi lub Rzymianie.