57-letni David Blakey, poszukiwacz skarbów, dokonał wielkiego odkrycia w północnej Anglii – odkrył dziurę ze skarbem. Co ciekawe, jak twierdzi, odkrycia dokonał dopiero wówczas, gdy zrezygnowany udawał się do swojego samochodu, by zjeść kanapkę z bekonem.
Mężczyzna przeczesywał pole w Wold Newton w Anglii przy pomocy swojego detektora metali. Jak się okazało odkryta dziura była wypełniona rzymskimi monetami. Jak sam twierdzi, miał naprawdę duże szczęście, gdyż po długim spacerze po polu był już zmęczony i zdecydował się udać do swojego vana. Uważa, że gdyby nie ból w kostce i skręcanie żołądka z głodu, zapewne nigdy nie poszedłby w szczęśliwym kierunku i nie odkrył skarbu. Amator odkrywca podobno z radości, aż zatańczył nad znaleziskiem.
Jak się okazało, dziura wypełniona była 1857 rzymskimi monetami, datowanymi na 307 rok n.e. Dostrzec na nich można Konstancjusza oraz jego syna Konstantyna Wielkiego, który augustem został obwołany w York. Wyliczono, że cały skarb jest wart 58 tysięcy dolarów. Muzeum Yorkshire w York ma czas do końca października, aby zebrać fundusze na wykupienie wszystkich monet i zachowanie ich na terenie muzeum.
W czasie zakopania skarbu, monety stanowiły ekwiwalent rocznego żołdu legionisty. Za takie pieniądze wojak mógł sobie pozwolić na 700 kurczaków, 2000 najlepszych ryb lub 11 tysięcy kufli piwa.
Jak twierdzą naukowcy jest to naprawdę wielkie znalezisko. Nigdy wcześniej nie odkryto w północnej Anglii, aż tak pokaźnego skarbu.