Rozdziały
Wojny punickie były to konflikty zbrojne pomiędzy Republiką Rzymską a Kartaginą. Walki toczyły się o dominację w zachodniej części Morza Śródziemnego.
Tło historyczne
Kartagina, która powstała według tradycji w 814 roku p.n.e. zaczęła stopniowo odgrywać coraz większą rolę w basenie Morza Śródziemnego. Opanowawaszy jego zachodnią część nie pozwalała na pojawienie się jakiejkolwiek konkurencji, skutecznie eliminując zagrożenie. Toteż początkowo wspierając jeszcze młode państwo rzymskie starała się osłabić miasta greckie w tym regionie. Jednak z czasem sytuacja się odwróciła. Niebezpiecznie rozwijający się dotychczasowy sojusznik, któremu udało się finalnie podporządkować w 272 roku p.n.e. Tarent, poszerzył swoją sferę wpływów. Kartagina, która pomagała w trakcie działań wojennych miastom greckich stanęła w obliczu wojny z Rzymem.
Bezpośrednią przyczyną konfliktu okazało się starcie interesów obu państw w Cieśninie Sycylijskiej. Najemnicy późniejszego króla Syrakuz, Agathoklesa, którzy zdobyli miasto portowe – Messanę, skutecznie utrzymywali przez pewien okres swoje wpływy. Jednak nieoczekiwana porażka najemników, nazywanych Mamertynami w bitwie nad rzeką Longanos z wojskiem Hierona zmusiła ich do poszukania pomocy zarówno u Kartagińczyków, jak i Rzymian. Państwo rzymskie początkowo wykluczało interwencję, bojąc się konfliktu z Kartaginą. Jednak kiedy okazało się, że rywal wysłał swoje wojska, w celu opanowania cieśniny, Rzymianie nie mieli wyboru. Jak się jednak okazało armia rzymska, doskonale dowodzona, zdołała pokonać kartagińczyków i wyprzeć ich spod Messany. Interwencja rzymska w Kartaginie uznana została za wypowiedzenie wojny. Jej wynik miał przesądzić o panowaniu na obszarze Morza Śródziemnego.
W wyniku trzech wojen punickich w 146 roku p.n.e. Rzymianie zdobyli Kartaginę. Miasto zostało zburzone, a ziemia na którym stało, zaorana i przeklęta (obsypana solą miała nic już nie urodzić). 90 procent mieszkańców miasta zginęło podczas oblężenia i szturmu. Resztę Rzymianie sprzedali do niewoli. Jednak już kilkadziesiąt lat później na miejscu Kartaginy istniała kolonia rzymska, a Cezar w 44 roku p.n.e. przywrócił jej starą nazwę. W czasach cesarstwa miasto kwitło, jako ośrodek senackiej prowincji Africa Proconsularis – będącej spichlerzem Rzymu. U jego schyłku stało się ośrodkiem silnie rozprzestrzeniającego się w północnej Afryce chrześcijaństwa.
Przyczyna konfliktu
Historiografia starożytna nie potrafiła ustalić jednoznacznie, po czyjej stronie leżała odpowiedzialność za wojny punickie, ani też co było bezpośrednim powodem wybuchu konfliktu. Najbardziej znaną opowieścią o początku wojny punickiej jest historia przytoczona przez Polibiusza, historyka pochodzenia greckiego, zamieszkałego w Rzymie w II wieku p.n.e. i związanego z rodziną Scypionów. Jego interpretacja wskazuje na chęć obrony sprawy rzymskiej.
Tak Mamertyni, o czym wyżej opowiedziałem, zostali pozbawieni pomocy z Regium, a teraz z podanych dopiero co przyczyn zupełnie pod-upadli. Przeto jedni z nich schronili się do Kartagińczyków i oddawali im w ręce siebie i zamek; drudzy wysłali posłów do Rzymian poddając miasto i prosząc o pomoc dla siebie jako dla pobratymców. Rzymianie wahali się przez długi czas, jako że nielogiczność takiej pomocy zdawała się rzucać w oczy. Bo żeby oni, co krótko przedtem własnych ziomków ukarali z krańcową surowością za popełnioną na Regińczykach zdradę, mieli nagle udzielić pomocy Mamertynom, którzy dopuścili się podobnej zbrodni nie tylko względem miasta Messyńczyków, lecz także Regińczyków – tkwiła w tym trudna do usprawiedliwienia niesłuszność. Jakoż oni dobrze o tym wszystkim wiedzieli; ponieważ jednak widzieli, jak Kartagińczycy zhołdowali sobie nie tylko libijskie krainy, lecz także wielką część Hiszpanii, a nadto byli panami wszystkich wysp na Sardyńskim i Tyrreńskim Morzu – obawiali się, żeby ci zawładnąwszy jeszcze Sycylią nie stali się dla nich zbyt przykrymi i strasznymi sąsiadami, opasując ich dokoła i zagrażając ze wszystkich stron Italii. Że zaś rychło podbiją Sycylię, jeżeli Mamertyni nie otrzymają pomocy, było to rzeczą oczywistą. Wszak gdy wyda się im w ręce Messynę i zagarną to miasto, można oczekiwać, że w krótkim czasie zajmą Syrakuzy, skoro panowali nad całą prawie resztą Sycylii. Rzymianie przewidując to i uważając za konieczne dla siebie nie wydawać na łup Messyny i nie pozwolić Kartagińczykom, by rzucili jakby pomost i przeszli po nim do Italii – obradowali przez długi czas.
Otóż senat z podanych właśnie przyczyn nie powziął w ogóle żadnej uchwały; albowiem nielogiczność popierania Mamertynów zdawała się równoważyć korzyści z udzielenia im pomocy. Ale lud, który był wyczerpany poprzednimi wojnami i pragnął wszelakim sposobem naprawić swe straty, zdecydował się pomagać, ponieważ konsulowie prócz wyżej wspomnianych powodów, że wojna ta pożyteczna jest dla państwa, jeszcze każdemu z osobna wskazywali na jawne i wielkie korzyści. Skoro więc wniosek został przyjęty przez lud, wybrano wodzem jednego z konsulów, Appiusza Klaudiusza, i wysłano ze zleceniem, aby wojska posiłkowe przeprawił do Messyny. Wtedy Mamertyni bądź strachem, bądź podstępem wypędzili wodza Kartagińczyków, który już był zajął zamek, i przywołali Appiusza, aby mu oddać miasto.– Polibiusz, Dzieje, I, 10-11
Polibiusz próbował wytłumaczyć interwencję Rzymu w Messanie obawą przed ekspansją Kartaginy. Jego opowieść nie jest jednak do końca przekonująca, zawiera wiele niedomówień oraz przeinaczeń i przede wszystkim nie wspomina o woli samego Rzymu rozszerzenia swojego wpływu na Sycylię. Rzymianie wysłali oddziały na pomoc Memertynom, mimo że nie łączył ich z nimi żaden traktat i że nie zostali w żaden sposób ze strony Kartagińczyków sprowokowani. Jeżeli chodzi o wybuch drugiej wojny punickiej, ultimatum, jakie zawieźli do Kartaginy w roku 218 p.n.e. deputaci rzymscy, było nie do przyjęcia dla Kartaginy, której negatywna odpowiedź była, więc do przewidzenia. Kartagińczycy uważali, że atakując Sagunt, nie złamali paktu pokojowego z 241 roku p.n.e., ani też tego zawartego przez Hazdrubala w 226 p.n.e., który wyznaczał granicę między potęgami na rzece Ebro, położonej na północ od miasta. Należy pamiętać również, ze protekcja udzielona miastu Sagunt przez Rzym także nie była zgodna z tymi paktami.