Pod koniec roku 115 n.e. cesarz Trajan udał się do Antiochii, którą wybrał na swoją kwaterę w czasie przerwy operacyjnej w wojnie rzymsko-partyjskiej. Czas ten miał poświęcić na regenerację sił i nadzorowanie procesu tworzenia nowych prowincji Armenii i Mezopotamii. Nieoczekiwanie jednak, w tym czasie, doszło do potężnego trzęsienia ziemi.
Jak podaje Kasjusz Dion ziemia trzęsła się kilka dni i nocy oraz nie było żadnej nacji, która by nie ucierpiała. Kataklizm spowodowany został przez zderzające się ze sobą płyty tektoniczne: arabską i euroazjatycką. Zdaniem badaczy trzęsienie mogło mieć 7, jak nie więcej w skali Richtera. Antiocha, jak i okolica, uległy olbrzymiej dewastacji; wiele osób zginęło pogrzebanych pod ruinami budowli, w tym konsul Marek Pedo Vergilianus.
Trajan szczęśliwie ocalał, uciekając z drobnymi ranami przez okno w swoim pokoju. Aby uniknąć ryzyka bycia pogrzebanym żywcem, cesarz wraz z najbliższymi współpracownikami i rodziną schronił się na czas zagrożenia na arenie hipodromu, zapewne w wojskowym namiocie.