Eliusz Arystydes urodził się 26 listopada 117 roku w Hadrianutherai w Myzji (Azja Mniejsza). Jego ojciec Eudamon był bogatym właścicielem ziemskim i kapłanem świątyni Zeusa Olimpijskiego, a także obywatelem Smyrny. W 123 roku Arystydes wraz z ojcem otrzymali od cesarza Hadriana rzymskie obywatelstwo. Arystydes odebrał staranne wykształcenie retoryczne i rozpoczął karierę wędrownego sofisty. Był czołowym przedstawicielem drugiej sofistyki, prądu intelektualnego rozwijającego się w czasach wczesnego cesarstwa.
W latach 141-142 odwiedził Egipt, a po drodze greckie wyspy, gdzie popisywał się deklamacjami. W 143 roku postanowił wyruszyć w długą podróż do miejsca najważniejszego dla każdego ówczesnego sofisty, czyli do Rzymu. Nie była to mądra decyzja, gdyż tuż przed podróżą Arystydes się rozchorował, mimo to nie zrezygnował z wyprawy. Po stu dniach podróży dotarł wreszcie do stolicy świata, jednak był tak słaby, że nie było mowy o jakichkolwiek popisach retorycznych. Po wielu nieudanych próbach leczenia go przez miejscowych medyków, postanowił wrócić do Smyrny. Wtedy właśnie we śnie ukazał mu się Asklepios i zalecił podróż do Pergamonu, gdzie znajdował się najsławniejszy wówczas asklepiejon, a w nim gorące źródła i cały system opieki nad chorymi.
Leczenie trwało z przerwami aż przez 17 lat. W tym czasie Arystydes poddawał się wielu dziwnym kuracjom, takim jak np. bieganie boso po śniegu, kąpanie się w rzece, oczyszczanie organizmu poprzez wymioty, lewatywy i puszczanie krwi. Swoistą kuracją było też pisanie mów i deklamacje, które niekiedy, ze względu na stan zdrowia, Arystydes musiał wygłaszać leżąc w łóżku. Na polecenie Asklepiosa napisał też Święte mowy, czyli pięć deklamacji (z szóstej zachował się do naszych czasów jedynie początek), które są swoistym pamiętnikiem choroby. Arystydes opisał w nich 130 snów zesłanych mu przez boga, a także choroby, na które cierpiał i kuracje, którym się poddawał. Trudno określić na co rzeczywiście chorował, miał kłopoty z żołądkiem, gardłem, cierpiał na infekcje, a być może także na epilepsję. Podejrzewa się także, że był po prostu hipochondrykiem.
Pomimo nie najlepszego stanu zdrowia kariera Arystydesa się rozwijała, zaczął znów podróżować, dotarł ponownie do Rzymu, gdzie, tym razem z sukcesem, przemawiał. Otrzymał przywileje podatkowe i skutecznie uchylił się od sprawowania różnych funkcji urzędniczych, na które był, wbrew swojej woli, wybierany. Prowadził również działalność dydaktyczną, a najsławniejszym jego uczniem był Damian z Efezu.
W 165 roku, w czasie wielkiej epidemii ospy, Arystydesa również nie ominęła ta choroba. Ocalał, jak sam twierdzi, dzięki Asklepiosowi, choć już do końca życia zmagał się z problemami zdrowotnymi będącymi efektem tej choroby.
W 176 roku przemawiał w Smyrnie przed cesarzem Markiem Aureliuszem i być może było to jego ostatnie publiczne wystąpienie. Co ciekawe, Arystydes, pomimo iż był wybitną sofistą, nie potrafił, tak jak inni, improwizować, dlatego na prośbę cesarza o wygłoszenie deklamacji, odpowiedział, że zrobi to, ale dopiero następnego dnia, gdyż musi się przygotować.
Wkrótce po tym udał się do swojej rodzinnej Myzji, uniknąwszy wielkiej tragedii, gdyż w 178 roku Smyrnę nawiedziło trzęsienie ziemi, które doszczętnie zniszczyło to miasto. Arystydes zabiegał u Marka Aureliusza o pomoc finansową dla Smyrny, co odniosło skutek i już kilka lat później miasto zostało odbudowane. Retor napisał również kilka deklamacji na temat tej tragedii, jednak z powodu choroby i zaawansowanego wieku nie zdołał ich wygłosić osobiście. Zmarł w Myzji prawdopodobnie w roku 180 (lub niewiele później) w wieku 63 lat.
Najbardziej znane mowy Arystydesa to prócz wspomnianych Świętych mów: Pochwała Rzymu, Pochwała Aten (Panathenaikos), Przeciw Platonowi, a także liczne deklamacje odnoszące się do bogów, m.in: Na Zeusa, Na Posejdona, Na Asklepiosa.