W 1897 roku, w Rzymie, na prawym brzegu Tybru odnaleziono pozostałości wspaniałej rzymskiej willi. Jak się wkrótce okazało, jej doskonały stan i dekoracje przerastały swą urodą znane już wtedy domostwa w Pompejach, czy Herkulanum.
Pozostałości willi starannie zebrano, zrekonstruowano, i w chwili obecnej można je oglądać w Muzeum Palazzo Massimo alle Terme, tuż przy stacji Termini. Od momentu jej odkrycia badaczy willi intrygowało, kto mógł być jej właścicielem. H.G. Beyen utrzymuje, że mogła należeć do Marka Agrypy, przyjaciela i, jakbyśmy dziś powiedzieli, „Admirała” Oktawiana Augusta, oraz Julii, córki Augusta. Taką informację znajdą także wszyscy zwiedzający muzeum. Mają to potwierdzać elementy dekoracji o charakterze egipskim. To z kolei ma dowodzić upamiętnienia zwycięstwa Augusta i Agrypy pod Akcjum oraz podboju Egiptu.
Nie ma żadnego ewidentnego potwierdzenia tego faktu. Wielu słynnych Rzymian, w tym Juliusz Cezar oraz Pompejusz Wielki miało swe domy w tym rejonie.
Wśród badaczy dominuje także tradycja przypisująca własność willi Klodii Metelli (Clodia Metelli). O ile Marek Agrypa jest postacią znaną, Klodia nieco umknęła nam z panteonu słynnych Rzymian i Rzymianek. Była córką Appiusza Klaudiusza Pulchera, cenzora. Jej bratem był Klodiusz Pulcher, trybun ludowy znany z wielu ustaw na rzecz rzymskiego „mieszczaństwa”, które bardzo burzyły republikański porządek rzeczy. Zmienił on imię z Klaudiusz na Klodiusz pozwalając na adopcję rodzinie plebejskiej, a następnie imię zmieniła także Klodia. Jej szwagierką była Fulvia, później trzecia żona Marka Antoniusza, a ze strony męża Mucja Scevolanis, trzecia żona Gnejusza Pompejusza. Jedna z jej sióstr była żoną Lucjusza Licyniusza Lukullusa, a jedna z bratanic – pierwszą żoną Marka Juniusza Brutusa.
Według współczesnych Klodia miała się fatalnie prowadzić, utrzymywać kazirodcze stosunki z własnym bratem, i urządzać orgie w swoich ogrodach nad Tybrem. Miała również być zakochana w samym Cyceronie, co doprowadzało do furii jego żonę Terencję. Te podejrzenia spowodowały, że zdaniem antycznych autorów, to Terencja wymogła na mężu, aby ścigał Klodiusza Pulchera w związku z aferą Bona Dea. Gdy Klodia oskarżyła jednego ze swych przyjaciół, Marka Celiusza Rufusa o otrucie męża i wiele innych rzeczy, Cycero w mowie obronnej nazywał ją „quadranterią”, co było synonimem taniej prostytutki. Starcie w sądzie nie przeszkodziło jednak wzajemnej przyjaźni. W późniejszych czasach, po śmierci swej córki Tullii, Cycero zwrócił się do Klodii z zamiarem zakupu jej ogrodów, by postawić w nich kapliczkę na cześć córki. Podobno poeta Katullus miał w swoich wierszach opisywać jej urodę nazywając ją imieniem „Lesbia”.
Być może w oskarżeniach względem Klodii tkwi źdźbło prawdy. Być może są wyłącznie efektem niezrozumienia jej wybujałej i wyzwolonej osobowości.
Tak, czy inaczej, odwiedzając pozostałości Villi Farnesiny wyobraźmy sobie, czyje oczy mogły również oglądać wspaniałe malowidła, i kto także mógł przechadzać się między jej ścianami.