Rozdziały
Flawiusz Stylichon (Flavius Stilicho) urodził się około 360 roku n.e. Jego ojciec był Wandalem i służył w armii rzymskiej za czasów cesarza Walensa, z kolei matka była rodowitą Rzymianką. Flawiusz przechodził kolejno stopnie oficerskie, aż w młodym wieku został trybunem w oddziałach przybocznych.
W 384 roku n.e. został wysłany przez cesarza Teodozjusza Wielkiego do Persji, gdzie miał za zadanie wyjaśnić sprawę Armenii, która w tymże roku została najechana przez króla perskiego Szapura III. Kwestią sporną było wygnanie przez Szapura armeńskiego króla, przyjaznego Rzymianom. Ostatecznie Armenię podzielono na część perską i część rzymską.
Teodozjusz zadowolony z całego obrotu sprawy, mianował Stylichona komesem stajni cesarskich oraz oddał mu rękę Sereny swojej siostrzenicy. W roku następnym 385 n.e. odbyły się zaślubiny Stylichona i Sereny. Stylichon więc powiązany już więzami rodzinnymi z samym cesarzem został desygnowany na wysokie stanowisko komesa wojsk przybocznych.
Mało wiemy o dziejach Stylichona z lat 386-393 n.e. Najprawdopodobniej walczył w roku 388 n.e. u boku Teodozjusza przeciwko samozwańczemu cesarzowi Magnusowi Maksymusowi. Wówczas nie był wysoko cenionym wodzem, a laury zamiast niego zbierali: Arbogast (przyszły wielki wróg Teodozjusza), Rychomeres, Promotus i Tymazjusz. Oni to właśnie pokonali Maksymusa pod Sawą i pod Drawą. Ten zginął później dnia 28 sierpnia 388 roku n.e. w Akwilei z rąk własnych żołnierzy.
Po śmierci Rychomeresa i po wyjeździe Arbogasta do Galii, Stylichon wraz z Gotem Gajnasem odgrywali największą rolę w armii Teodozjusza. Okazja do wykazania się pojawiła się w 394 roku n.e. kiedy to cesarz wypowiedział wojnę Eugeniuszowi – cesarzowi zachodniej części cesarstwa. Eugeniusz miał u swego boku Arbogasta, a więc byłego konkurenta Stylichona w walce o pierszeństwo w armii. Do decydującej bitwy doszło 6 września 394 roku n.e. nad rzeką Fridigus. Bitwa była zacięta i długo żadna strona nie mogła uzyskać przewagi, dopiero udany manewr podpalenia drewnianych umocnień obozu w którym przebywała duża część armii Arbogasta dał przewagę wojskom Teodozjusza. Ostatni, wręcz szaleńczy atak armii Arbogasta zakończył się klęską, gdyż pochód zozstał znacznie zachamowany przez wiejący przeciw nim wiatr. Sam Eugeniusz został pojmany i zabity, a Arbogast podczas ucieczki zabłądził i nie widząc innego wyjścia z sytuacji popełnił samobójstwo.
Zwycięska bitwa przyniosła wysoki prestiż Stylichonowi, który został podniesiony do rangi naczelnika sił zbrojnych Cesarstwa Rzymskiego. Na początku 395 roku n.e., szczęście uśmiechnęło się do Stylichona. Dnia 17 stycznia 395 roku Teodozjusz podzielił Cesarstwo między swoich dwóch synów: Arkadiusza i Honoriusza. Na łożu śmierci poprosił Stylichona, aby zaopiekował się jedenastoletnim wówczas Honoriuszem, który dostał w spadku Cesarstwo Zachodniorzymskie. Od tego czasu Flawiusz Stylichon był właściwym władcą Cesarstwa Zachodniego. W początkach panowania Honoriusza, Stylichon starał się po kolei eliminować „opiekunów” cesarza Arkadiusza, który również był za młody na rządzenie państwem. Najpierw doprowadził do upadku prefekta Rufina, a następnie w 399 roku n.e. pozbył się jego następcy Eutropiusza. W 396 roku n.e. na czele znacznych sił pożeglował w dół Renu, aż do ujścia rzeki do morza. Podczas drogi zawierał układy z różnymi plemionami germańskimi, lecz głownym celem wyprawy był pokaz siły Cesarstwa Zachodniego, zresztą już ostatni.
Następnie wraz ze swą armią Stylichon wyruszył do Grecji, gdzie na prośbę Arkadiusza miał powstrzymać grabieżcze wypady Wizygotów pod wodzą Alaryka. Przejeżdżając przez prowincje bałkańskie widział wiele złupionych i doszczętnie zniszczonych wiosek, nie wiele jednak zdziałał, czy też nie chciał zdziałać. W każdym razie na żądanie Arkadiusza musiał wyjechać z Grecji. Po powrocie do Mediolanu, gdzie przebywał cesarz Honoriusz, musiał się uporać z nowym problemem. A mianowicie wódz rzymski przebywający w Afryce Gildon oddał Afrykę, należącą do tej pory do cesarstwa zachodniorzymskiego, Arkadiuszowi. Następnego roku 398 n.e. problem sam się rozwiązał, gdyż Gildon został usunięty ze stanowiska przez swego brata, którego później Stylichonowi udało się usunąć. Afryka powróciła do prawowitego właściciela. W tym samym roku wódz umocnił swą pozycje na dworze, wydając swoją córkę Marię za zaledwie czternastoletniego wówczas Honoriusza.
Plemiona brytyjskie atakujące Rzymian zostały natychmiast odparte, Germanie bali się atakować niepokonanego wodza, do pełnego pokoju w cesarstwie zachodnim brakowało tylko ocieplenia się stosunków z cesarstwem wschodnim. W dowód uznania został mianowany konsulem na rok 400 n.e.
Pisząc o Stylichonie nie można zapomnieć o wybitnej postaci tamtych lat, a mianowicie o sławnym poecie Klaudiuszu Klaudianie. Był on wprawdzie wielkim lizusem, gdyż pisał pieśni pochwalne tylko na cześć Stylichona, jednak był też bardzo przez niego poważany – świadczy o tym pomnik Klaudiana na forum Trajana który został wzniesiony z rozkazu Stylichona.
Powróćmy jednak do wypadków politycznych. Po krótkim okresie pokoju Wandalowie zaatakowali armię rzymską nad górnym Dunajem. Gdy Stylichon walczył z tym plemieniem, niespodziewanie Wizygoci Alaryka przekroczyli w listopadzie 401 roku n.e. Alpy i wkroczyli do Italii. Przerażony Honoriusz podobno jeszcze w grudniu tego roku uciekł z Mediolanu i przeniósł się do Rawenny. Sam Stylichon znalazł się w bardzo trudnej sytuacji, jego wojska uszczuplone nieustającymi walkami z Wandalami były za mało liczne by powstrzymać pochód Wizygotów. Wódz był więc zmuszony ściągnąć wojska znad Renu i z Galii. Po zgromadzeniu całej armii Stylichon ruszył w pościg za Alarykiem. Wizygoci może by doszli do Rawenny, lecz niepotrzebnie zajęli się obleganiem Mediolanu, obrońcy miasta zdołali odeprzeć najeźdźców. Wizygoci więc wyruszyli w dalszy pochód, jednak Stylichon spieszący na ratunek dopadł ich pod Turynem i rozgromił dnia 6 kwietnia w bitwie pod Polencją, a uciekających niedobitków zdruzgotał jeszcze pod Weroną. Tak więc Wizygoci byli zmuszeni do ucieczki do swych miejsc zamieszkania nad Dunaj.
W 403 roku n.e. Stylichon postanowił rozbudować tak już uszczuploną armię. Większość rekrutów było rodowitymi Germanami co nie spodobało się mieszkańcom Italii. W 405 roku n.e. wódz zdecydował się na nieprzemyślany manewr i zarządał w imieniu Honoriusza od Cesarstwa Wschodniego większości ziem bałkańskich, powołując się na testament Teodozjusza Wielkiego. Żądanie to pogorszyło i tak już złe stosunki między oboma cesarstwami. Stylichon musiał jednak znów bronić Italii, tym razem przed najazdem Ostrogotów pod wodzą Radagajsa, którzy przechodząc przez Alpy pustoszyli dolinę Padu. Stylichon był zmuszony poprosić o pomoc króla Hunów Uldinę i wodza gockiego Sarusa. Latem 406r. Goci oblegali Florencje i gdy już załoga twierdzy poddawała się przybył z odsieczą Stylichon i otoczył Gotów pod Fiesole. Sam Radagajs chciał uciec, lecz został złapany i zabity dnia 28 sierpnia. Jego żołnierze natomiast znużeni głodem poddali się. Większość z nich została zabita na miejscu, reszta ponoć dostała się w niewolę.
Chwała Stylichona nie trwała jednak długo. Walcząc z Radagajsem wódz ściągnął prawie wszystkie jednostki z nad Renu. Wykorzystały to plemiona Swebów i Wandalów, które sforsowały rzekę i znalazły się w północnej Galii. Powstrzymali ich jednak Frankowie, sprzymierzeńcy Rzymian. Ale pod koniec 406 roku n.e. wyżej wymienione plemiona połączyły się z Burgundami i irańskimi Alanami. Frankowie nie mogąc powstrzymać takiego naporu poddali się, a plemiona germańskie wkroczyły na terytorium środkowej Galii zdobywając wiele ważnych miast. Podczas walk padł Trewir, jedna z głównych rezydencji cesarskich. Ludność Italska przerażona tak łatwymi zwycięstwami barbarzyńców zaczęła obwiniać o wszystko Stylichona. W tych wydarzeniach nie było wiele jego winy, gdyż cesarstwo było po prostu za słabe. Nieliczną armię stanowili weterani germańscy zza czasów Teodozjusza. Stylichon popełnił jednak wielki błąd, zamiast walczyć z Germanami w Galii postanowił odebrać Arkadiuszowi owe ziemie bałkańskie, o które tak się niegdyś upominał. Gdy Stylichon miał się przeprawić wraz z armią przez Adriatyk do Grecji, gdzie miała się rozpocząć ofensywa, otrzymał wiadomość że samozwaniec Konstantyn wraz z wojskami brytyjskimi opuścił Brytanię i znajduje się w Galii. Tak więc Stylichon miał wrogów na na wschodzie w postaci cesarstwa wschodniorzymskiego i na północy w postaci Germanów i armii samozwańca. Jakby tego było mało na głowę zwalili mu się znów Wizygoci Alaryka, którzy przeszli przez Alpy i grozili zaatakowaniem Italii jeśli nie wypłaci się im wielkich pieniędzy. Stylichon był zmuszony zapłacić, gdyż Alaryk był jego ostatnią deską ratunku w walce z wrogami.
W 408 roku n.e. zmarł cesarz Arkadiusz, Stylichon widząc w tym swoją szansę wyjechał do Konstantynopola i zaproponował, że przejmie opiekę nad małym cesarzem Teodozjuszem II. Spotkał się jednak ze zdecydowaną odmową. W tym czasie Honoriusz przybył do Ticinum, gdzie obozowały wojska Stylichona, mające wyruszyć przeciw Konstantynowi. Wówczas to sekretarz cesarski Olimpiusz (wyniesiony na swe stanowisko przez Stylichona) wywołał zamieszki antygermańskie. Zginęło wielu najwyższych dostojników i przyjaciół Stylichona. Sam Honoriusz poparł powstanie i obrócił się przeciw Stylichonowi. Wódz przebywający wówczas w Boloni, chciał poczekać na rozwój dalszych wydarzeń, Sarus wódz gocki chciał wyruszyć zaraz przeciw Honoriuszowi. W wyniku kłótni część armii odeszło od Stylichona, lecz sam Sarus został. W nocy tego samego dnia zdradził wodza i wydał rozkaz zabicia go i jego straży przybocznej składającej się w przeważającej części z Hunów. Sam wódz zdołał zbiec wraz z niedobitkami swej straży do Rawenny. Tam Stylichon został podstępnie zabity.
Śmierć
Zginął dnia 22 sierpnia 408 roku n.e. Flawiusz Stylichon był faktycznym władcą Cesarstwa Zachodniorzymskiego w latach 395-408 n.e. Przyczyn jego śmierci można szukać w jego dużej ambicji. Uważa się, że mógł on jeszcze spokojnie żyć w cesarstwie zachodnim i odpierać ataki z zewnątrz, ale on chciał więcej, chciał zawładnąć cesarstwem wschodnim. Cesarz Arkadiusz a potem Teodozjusz II płacili wielkie sumy pieniędzy plemionom z nad Dunaju (z Wizygotami na czele) by atakowali Cesarstwo Zachodniorzymskie.
Burzliwe życie Stylichona zakończone haniebną śmiercią pogorszyło tylko stosunki między cesarstwami. Nie można mu jednak ujmować wielkiego talentu militarnego i dyplomatycznego. Jako wódz schyłku cesarstwa ustępował może tylko Aecjuszowi. Gdyby nie jego śmierć można by było uniknąć złupienia Rzymu przez Alaryka w 410 roku n.e.