Najlepsi procarze pochodzili z Balearów, gdzie matki kazały swoim synom strzelać z proc do talerzy z jedzeniem. Młodzi chłopcy jedli dopiero wówczas, kiedy trafili w cel.
Na Balearach sposób walki przekształcił się z czasem w dyscyplinę sportową. Aż do podboju wysp, mieszkańcy do walki używali procy, jako swojej najważniejszej broni. Proca tworzona była z włókien roślinnych, zwierzęcych ścięgien lub końskiego włosia. Pociski stworzone z kamienia zwykle ważyły 0,5 kilograma. Strabon i Diodor Sycylijczyk – greccy historycy – pisali, że wojownicy nosili ze sobą po trzy proce. Procarze w walce pierwsi wybiegali przed szereg i ostrzeliwali przeciwnika. Po nich atakowała ciężka piechota.
Hannibal niezwykle cenił sobie balearską artylerię. Na wyprawę, w czasie drugiej wojny punickiej z Rzymem w 218 roku p.n.e., przez Alpy przeprawiał się z 37 słoniami bojowymi i około 2000 procarzy. O tym jak walczyli przeczytać możemy w eposie „Punica Siliusa Italicusa”. O procarzach zapomniano w okresie Pax Romana.