Po śmierci Juliusza Cezara, w 44 roku p.n.e., Marek Antoniusz wpadł na pomysł, żeby uhonorować zmarłego władcę i jego imieniem nazwać siódmy dziś miesiąc roku. W ten sposób powstał łaciński Julius, francuski Juillet i angielski July, czyli po prostu lipiec (u nas nazwa ta pochodzi od kwitnących latem lip).
W 8 roku p.n.e. rzymski Senat zdecydował, żeby kolejny miesiąc nazwać imieniem cesarza Oktawiana Augusta (ang. – August, fr. – Aout).
A ponieważ Senat uznał Augusta za równego Cezarowi, żeby nie był pokrzywdzony – dodano do „jego” miesiąca jeden dzień, aby było ich również 31. Żeby zachować porządek, luty skrócono o jeden dzień i zostało ich 28.
Cezar dążył do jawnego ubóstwienia już za życia, co też nastąpiło wkrótce po jego śmierci, kiedy na niebie pojawiła się kometa uznana przez przesądny plebs rzymski za duszę Cezara. Ubóstwienie zostało zatwierdzone przez Senat (1 stycznia 42 p.n.e.), który uznał przejście Cezara ze świata ludzi do świata bogów nazywając go „boskim Juliuszem” (tytuł Divus Iulius lub Divus Julius). Już po jego śmierci dnia 18 sierpnia 29 roku p.n.e. poświęcono Świątynię Boskiego Cezara (Templum Divi Iulii) na Forum Romanum.