Już w 27 p.n.e. Oktawian August zrzekł się części władzy na rzecz Senatu. Prowincje już dawno podbite i zromanizowane dostały się pod władzę patres, a prowincje graniczne miały być odtąd nadzorowane przez nowego Cezara, który ślubował zaprowadzenie porządku na granicach Imperium.
Częścią składową tej polityki było dokończenie podboju tych terenów, które jeszcze opierały się Rzymowi. Takimi obszarami były północne krańce Półwyspu Iberyjskiego, gdzie poza zasięgiem władzy rzymskiej pozostawały bitne plemiona Asturów i Kantabrów.
Walki przeciw nim miały miejsce w latach 27 – 25 p.n.e. Armię rzymską podzielono na trzy grupy, które podążyły różnymi trasami przez góry kantabryjskie. O tych walkach pisze sam August na końcu swej autobiografii. Pewnych informacji dostarcza też archeologia. Wykopaliska prowadzone na północy Hiszpanii wykazały istnienie obozów rzymskich datowanych na ten okres oraz potwierdziły fakt dużych zniszczeń ośrodków plemiennych i intensywnych walk wokół nich. Celem kampanii Rzymian było zdobycie głównych przejść górskich oraz ufortyfikowanych siedzib plemiennych. Kampanię znaczyły oblężenia i zasadzki właściwe dla górzystych terenów. Źródła podają informację o otoczeniu przez legiony jednego ośrodka plemiennego wałem o długości 15 mil.
Asturowie i Kantabrowie walczyli z determinacją – niektóre historie opisują oblężonych członków plemion, którzy woleli popełnić samobójstwo, niż kapitulować. Czytamy też o przypadku poinformowania przez sojuszników Rzymian o niespodziewanym ataku wroga, co umożliwiło wysłanie posiłków dla zagrożonych oddziałów rzymskich i pokonanie nieprzyjaciela. Podobnie, jak wcześniej w Illirii, armia rzymska podczas marszów przełęczami i dolinami starała się obsadzać wzniesienia do nich przylegające. W walkach wykorzystywano też transport legionów drogą morską – statki z Akwitanii z desantem legionistów zacumowały przy północnych brzegach półwyspu, a żołnierze po zejściu na ląd dokonali ataku na wroga zajętego już walką. Kampania była więc dobrą okazją do uzyskania awansów i nagród przez oficerów i żołnierzy rzymskich. W nagrodę za postawę na polu walki I i II Legion otrzymały przydomek Augusta, a wspomniany II Legion adoptował jako swój znak bojowy wizerunek Koziorożca, będącego symbolem astrologicznym Oktawiana. Źródła nie opisują jednak losów tego ostatniego w czasie walk. Wiadomo, że atak choroby, który go dopadł już w pierwszym roku kampanii, spowodował przeniesienie jego kwatery do Tarragony, skąd obserwował przebieg walk aż do ich zakończenia.
Po zwycięskiej kampanii Oktawian został pozdrowiony jako imperator. Nie zaakceptował jednak triumfu, gdyż jak sam stwierdził, nie był on mu potrzebny ze względu na wiele sukcesów, jakie już odniósł. Rzymskie straty poniesione w kampanii były duże, gdyż nawet atak na małą, ale ufortyfikowaną wioskę wiązał się z dużym ryzykiem, a nie każde starcie kończyło się zwycięstwem Rzymian. Koniec walk w 25 p.n.e. nie oznaczał jednak kresu zmagań z Asturami i Kantabrami – nadal prowadzono przeciw nim kampanie wojenne, zakończone dopiero brutalną i skuteczną kampanią Agrypy w 19 p.n.e.