Rozdziały
Piractwo było poważnym utrapieniem w czasach antycznych. Szczególnie złą sławą cieszyli się piraci z Cylicji, którym Rzym wypowiedział wojnę. Zgodnie z przekazem Pliniusza Starszego najwięcej ataków piratów było w okresie od maja do września, w związku z czym najbezpieczniej dla statków kupieckich wbrew pozorom było wypłynięcie w porze zimowej, kiedy morze było niespokojne.
Tło historyczne
Republika rzymska w początkowym okresie swego istnienia opierała swój rozwój zwłaszcza na ekspansji lądowej, w najbliższej zresztą, okolicy. W kwestii dodatkowych dostaw żywności polegała na narodach od wieków związanych z morzem. Na skutek takiego stanu rzeczy, problem piractwa nie dotyczył jej bezpośrednio.
Sytuacja ta zaczęła się zmieniać począwszy od przełomu IV i III wieku p.n.e. Wzrastająca liczba ludności kraju wymagała zwiększonego zapotrzebowania na import zboża. Iliryjczycy oraz „Tyrreńczycy” (nazwa zbiorcza określająca piratów etruskich, sardyńskich, italskich a także mieszkańców kolonii greckich z Sycylii i południowej Italii) to tylko dwa spośród licznych przykładów nacji trudniących się rozbójniczym rzemiosłem na obszarze Morza Śródziemnego. Walka z tym zjawiskiem była znacznie utrudniona z powodu specyficznego nastawienia do problemu piractwa części władców państw śródziemnomorskich. Demetrias oraz Filip V otwarcie wynajmowali piratów do działań zaczepnych przeciwko flocie Rodos, królowa Ilirii zaś ignorowała łupieżcze wyprawy swych poddanych.
Nieco później Rzymowi przeszkadzać zaczęły również inne grupy rozbójnicze takie jak Kreteńczycy i, najpotężniejsza chyba tego typu organizacja ówczesnego świata, piraci z Cylicji. Cylicja, jako kraina górzysta bez rozwiniętej sieci dróg, o nieregularnej linii wybrzeża, zapewniała piratom przez dłuższy czas bezpieczną bazę wypadową i umożliwiła im skupienie się na ekspansji morskiej. Cylicyjczycy odnosili ogromne sukcesy, co zapewniło im masowy napływ ludzi spomiędzy mieszkańców ubogiej okolicy. Liczna grupa bardziej zamożnych sympatyków oddawała na usługi piratów własne flotylle okrętów z załogami, bądź też współfinansowała nowe jednostki. Na skutek takiego wsparcia flota piracka rozrosła się w niekwestionowaną potęgę ówczesnego świata śródziemnomorskiego. W I wieku p.n.e. posiadała ona też standardowe jednostki wojenne, ofiarowane przez Mitrydatesa VI.
Cylicyjczykom sprzyjał również układ sił na morzu. Niezwyciężona niegdyś Monarchia Seleukidów straciła swą flotę w wyniku przegranej wojny z początku II wieku p.n.e., a Rzym zaniedbał swoje siły morskie wybudowane kosztem wielu wyrzeczeń na wojnę z Kartaginą. W wyniku ostatecznej klęski tej ostatniej w wojnach punickich, piractwem zajęli się jedni z najlepszych żeglarzy tamtych czasów – Fenicjanie. Rodos, tradycyjny „policjant” Morza Śródziemnego, został zmuszony do redukcji swojej floty z powodu zmniejszonych obrotów handlowych (rynek jednego z najważniejszych przedmiotów transportu, zboża, zdominowany został przez okręty rzymskie). W połączeniu ze zdecydowanym poparciem udzielanym piratom przez władcę Pontu, współpracą z innymi grupami rozbójniczymi oraz rozbudowaną własną służbą wywiadowczą, Cylicyjczycy byli w stanie odegrać istotną rolę w dziejach Morza Śródziemnego.
Potęga piratów była tak wielka, że mieli oni również pewien wpływ na wydarzenia polityczno-terytorialne – przyczynili się m.in. do utraty przez Rzym Balearów. Szkodzili oni Republice także na inne sposoby – jako grupa opierająca swe dochody głównie na handlu niewolnikami stanowili ciągłe zagrożenie dla mieszkańców przybrzeżnych miejscowości całego basenu Morza Śródziemnego. Plaga piracka nie omijała nawet miast italskich, w tym Rzymu – zdarzały się przypadki porwań u samych bram stolicy. Jako przykład można tu przytoczyć uprowadzenie dwóch pretorów z liktorami lub rodziny zwalczającego piractwo admirała.
Rzymskie próby likwidacji problemu
Kilka kolejnych przygotowanych wypraw przeciw rozbójnikom nie przyniosło spodziewanych rezultatów. W 102 roku p.n.e. flota złożona głównie z jednostek greckich sojuszników, pod dowództwem Marka Antoniusza Oratora, przeprowadziła szereg najazdów na pirackie umocnienia w Cylicji; jak się okazało jednak kampania ta nie osłabiła wybitnie pozycji piratów w regionie. W 100 roku p.n.e. przyjęto prawo lex de provinciis praetoriis, które wymagało od rzymskiego pretora przeprowadzanie operacji morskich, co roku, przeciwko piratom cylijskim. W roku 75 p.n.e. Publiusz Serwiliusz Watia Izauryjski poprowadził kampanię lądową w Cylicji, atakując bazy piratów oraz ich sojusznika Izaurów. Jednak bez zdecydowanych sukcesów. Rzymianie zdawali sobie świetnie sprawę z problemu piractwa i przejęli rolę „policjanta” na Morzu Środziemnym.
Warto odnotować, że w roku 75 p.n.e., podczas podróży na Rodos w celu podjęcia studiów u Apolloninosa Molona, 25-letni Gajusz Juliusz Cezar został porwany przez cylicyjskich piratów; dowodzi to, że zagrożeni nie byli jedynie kupcy i niższe warstwy społeczne.
Dopiero zorganizowana w początku I wieku p.n.e. piracka blokada morska Rzymu oraz narastająca groźba głodu w stolicy imperium skłoniły Senat do podjęcia bardziej zdecydowanych kroków. Na stanowisko dowodzącego działaniami antypirackimi trybun ludowy Aulus Gabiniusz wysunął kandydaturę swojego serdecznego przyjaciela Pompejusza. Została ona zaaprobowana przez Senat, który przyznał wodzowi wyjątkowo rozległe uprawnienia, na mocy Lex Gabinia de piratis z 67 roku p.n.e, w tym pełną swobodę w dysponowaniu skarbem państwa oraz bardzo szerokie możliwości na terenie całego Morza Śródziemnego. Tak przekazuje nam to wydarzenie Kasjusz Dion:
[Gabiniusz] radził więc, aby wybrali spośród byłych konsulów jednego wodza samodzielnego przeciwko wszystkim piratom. Radził, by sprawował on dowództwo przez trzy lata nad ogromnymi siłami i mnóstwem poddowódców. Wprawdzie nie nazywał Pompejusza po imieniu, ale było rzeczą łatwą do zrozumienia, że lud wybierze jego, skoro raz usłyszy podobną radę.
– Kasjusz Dion, Historia rzymska, 36.23.4
Pompejusz otrzymał m.in. imperium maius, czyli władzę przysługującą konsulom i jednocześnie większa od innych urzędników rzymskich. Tak duże uprawnienia zgromadzone w jednych rękach nie były precedensem. W roku 74 p.n.e. Marek Antoniusz Kretyk otrzymał dowództwo nad flotą i wybrzeżem Morza Śródziemnego celem oczyszczenia wód z piratów. Pretor początkowo prowadził walki na zachodzie Morza Śródziemnego. Nadmiar władzy jednak powodował, że Rzymianin nierzadko plądrował rzymskie prowincje m.in. Sycylię. Niektórzy senatorowie, zwłaszcza z kręgu konserwatywnego, byli przeciwni obdarowywaniem kolejnego rzymskiego polityka tak rozległymi uprawnieniami. Kasjusz Dion wspomina, że prawo Gabiniusza popierane było przez wszystkich, poza senatem. Ponoć senatorowie bardziej obawiali się zbyt dużej władzy Pompejusza, niżeli piratów.
Kampania Pompejusza
Pompejusz przy pomocy właściwego mu geniuszu militarnego, w przeciągu trzech lat, zlikwidował plagę piractwa (67-65 p.n.e.) na Morzu Śródziemnym. Morze podzielono na strefy, które stopniowo przeczesywały eskadry dowodzone przez podwładnych Pompejusza. Tak opisuje taktykę i realizację planu Pompejusza Plutarch:
On zaś podzielił wody na całej rozciągłości Morza Śródziemnego na trzynaście rejonów, przydzielając każdemu odpowiednią flotę i dowódcę. Jednocześnie więc wszędzie rozmieścił swe siły zbrojne i co wpadało w obręb tego, wszystko łącznie ogarniał, szybko płoszył i przepędzał. Ci korsarze, co się pospieszyli i wyrwali z rejonów, zewsząd zdążali ku Cylicji, gdzie się kryli jakby rój pszczół w ulu. Przeciw tym stał w pogotowiu sam Pompejusz z sześćdziesięciu najlepszymi okrętami. Ale nie pierwej przeciw nim wypłynął, aż wszędzie oczyszczono morze z tamtejszych korsarzy: Morze Tyrreńskie i Afrykańskie, Sardynię, Korsykę, Sycylię, w ciągu czterdziestu dni, dzięki jego własnej energii i gorliwości dowódców.
– Plutarch z Cheronei, Pompejusz, 26
Plutarch wspomina, że dysponował on 500 statkami, 120 tysiącami piechoty i 5000 jazdy; pod jego zwierzchnictwem było z kolei 24 dowódców. Appian z Aleksandrii zgadza się z liczebnością wojska; przekazuje jednak, że Pompejusz posiadał 270 statków pod swoją komendą oraz 25 zastępców, którzy patrolowali wybrane obszary. Ważniejsi admirałowie floty:
- Tiberius Nero i Manlius Torquatus: Hiszpania i cieśnina Herkulesa (Cieśnina Gibraltarska);
- Marcus Pomponius: Galia i Liguria;
- Gnaeus Cornelius Lentulus Marcellinus i Publius Atilius: Afryka, Sardynia, Korsyka;
- Lucius Gellius Publicola i Gnaeus Cornelius Lentulus Clodianus: Italia;
- Plotius Varus i Terentius Varro: Sycylia i Morze Adriatyckie aż do Akarnani;
- Lucjusz Sisenna: Peloponez, Attyka, Eubea, Tesalia, Macedonia i Beocja;
- Lucjusz Lollius: wyspy greckie, Morze Egejskie i Hellespont;
- Publius Piso: Bitynia, Tracja, Morze Marmara, ujście do Morza Czarnego;
- Quintus Caecilius Metellus Nepos Iunior: Licja, Cypr i obecny Liban.
Dodatkowo Pompejusz otrzymał łącznie 140 milionów sesterców ze skarbu państwa na potrzeby wojenne. W ciągu 40 dni „wyczyszczono” zachodnią część Morza Śródziemnego, by następnie, w podobnym czasie wytrzebić piratów we wschodniej części.
Pompejusz kazał swoim admirałom wpierw próbować przechwycić wrogą jednostkę piracką i odprowadzić do pobliskiego portu; jedynie w przypadku sprzeciwu okręty były zdobywane lub topione. Co więcej, walki nie prowadzono jedynie na morzach. Próbowano także likwidować bazy piratów. Między innymi w Cylicji, nieopodal Korakesjon, piraci zgromadzili się i wydali Pompejuszowi wielką bitwę morską. Pompejusz przy pomocy 60 świetnych okrętów pokonał piratów i oczyścił Morze Tyrreńskie, Korsykę, Sardynię, Sycylię oraz Libię. Likwidacja pirackich siedzib na lądzie stała się nieunikniona. W tej sytuacji wielu piratów poddawało się Rzymianom (m.in. Kreteńczycy) i zyskiwało w ten sposób łaskę u Pompejusza, który osadzał ich na wyludnionych terenach z dobrą ziemią m.in. Soli (Cypr) czy Dyme (Grecja). W sumie oszczędził około 20 tysięcy rozbójników, licząc że piraci porzucą swoje poprzednie życie na rzecz uprawy roli. Plutarch zostawił nam przekaz jak Pompejusz postępował z piratami:
Jeszcze pirackie zespoły błąkały się po dalekim morzu, ale gdy Pompejusza prosiły o łaskę, chętnie ją okazywał. Przejmował ich okręty, ale samym ludziom nie robił krzywdy. W ten sposób i pozostali nabierali dobrej nadziei i uciekali przed innymi dowódcami, a przenosili się do niego i jemu powierzali swe dzieci i żony. On wszystkich ochraniał. Przez nich też głównie wyśledził ukrywających się pozostałych, zdobywając ich i karząc jako dowodzących poczuwania się do winy.
– Plutarch z Cheronei, Pompejusz, 27
Według przekazów Appiana z Aleksandrii, Pompejusz w trakcie wojny z piratami pojmał 71 statków i zniszczył 306; zdobył 120 miast/fortów oraz zabił około 10 tysięcy piratów. Cała wojna, według jego informacji, miała trwać jedynie kilka dni!
Koniec realnego zagrożenia
Niezależnie od tego ile w rzeczywistości trwała kampania przeciw piratom oraz ile statków zdobyto, pewnym jest że zwycięstwo Rzymu było pełne. Morze Śródziemne zostało oczyszczone w dużej mierze z korsarstwa i handel mógł być normalnie prowadzony. Naturalnie rozbój morski trwał nadal po kampanii Pompejusza, lecz zajmowały się nim jedynie nieliczne grupy, którym brakowało siły i zorganizowania, by móc realnie zaszkodzić Rzymowi.
Do naszych czasów zachowały się także, rzekome, słowa Oktawiana Augusta, który po tym jak jeden z jego wodzów w roku 5 p.n.e., rozprawił się ponownie z piratami cylijskimi, miał powiedzieć: „Na morzu przywróciłem pokój od napaści piratów”1. W czasie kampanii łącznie do niewoli wzięto wówczas 4000 tysiące Cylijczyków.