Rozdziały
Despotyzm Nerona wywoływał coraz większe niezadowolenie. Czasy panowania Nerona utkwiły w świadomości współcześnie żyjących mu ludzi jako okres wyjątkowego upadku moralności, uciemiężenia społeczeństwa i ekscentrycznych wybryków cesarza. Z osoby wrażliwej na piękno, poezję, teatr, stał się próżnym lubieżnikiem.
Ponadto dochodziło do licznych niepokojów w granicach imperium. W marcu 68 roku n.e. w Galii zbuntował się przeciwko cesarzowi Windeks, zarządca prowincji Gallia Lugdunensis, który sprzeciwił się ostrej polityce fiskalnej i wypowiedział mu posłuszeństwo. Do podobnego zachowania nawoływał innych namiestników, co też doprowadziło tego samego miesiąca do kolejnego buntu. Bunt został jednak zdławiony przez wierne cesarzowi legiony reńskie, a Windeks zamordowany w maju.
Obalenie Nerona
Po wybuchu powstania w Galii, zachęcany m.in. przez Juliusza Windeksa, Galba, zarządca Hiszpanii Tarrakkońskiej (Hispania Citerior), wystąpił przeciw Neronowi. Galba wywodził się z bardzo szanowanego rodu. Dnia 2 kwietnia 68 roku n.e., został obwołany przez wojsko imperatorem, jednak odpowiedział tymi słowami: „Skoro ojczyzna znalazła się w takim niebezpieczeństwie, nie mogę odmówić jej swego doświadczenia, uznaję się jednak nie za cesarza, lecz tylko za legata senatu i ludu!” (za: Krawczuk). Senat w tym czasie zaniepokojony był despotyczną władzą Nerona. W związku z tym postanowił obwołać cesarzem Galbę w czerwcu 68 roku n.e. oraz uznać Nerona za wroga publicznego. Od tego momentu każdy obywatel rzymski miał jako główny obowiązek zabić byłego cesarza. Opuszczony nawet przez gwardię pretoriańską oraz zdradzony przez najbliższych współpracowników, Neron popełnił samobójstwo 9 czerwca 68 roku n.e., będąc ostatnim cesarzem z dynastii julijsko-klaudyjskiej.
Po obaleniu Nerona, cesarzem został przywódca antynerońskiej rebelii, Galba. Mający poparcie senatu i wiernych mu oddziałów Galba ruszył na Rzym.
Marsz Galby był powolny i krwawy mordem wyznaczonego konsula Cyngoniusza Warrona i męża, Petroniusza Turpiliana; pierwszy jako wspólnik Nimfidiusza, drugi jako były wódz Nerona zginęli bez przesłuchania i bez obrony, uchodząc za niewinnych. Wejście do stolicy po wycięciu w pień tylu tysięcy rozbrojonych żołnierzy odbyło się pod złą wróżbą, a nawet samych zabójców przejmowało grozą.
– Tacyt, Dzieje, I 6
Pozbył się niewygodnych dowódców legionów stacjonujących w innych zachodnich prowincjach Imperium, m.in. Lucjusza Klodiusza Macera, głównodowodzącego wojsk afrykańskich, który przyjął postawę wyczekującą, a nawet po cichu zgłaszał pretensje do tronu.
Jednak jego radość z posiadania pełni władzy nie była długa. Dnia 1 stycznia 69 roku n.e. legiony nad Renem odmówiły złożenia przysięgi Galbie, a 15 stycznia Galba padł ofiarą spisku przygotowanego przez swojego dotychczasowego sojusznika Othona, prefekta pretorianów, który z poparciem pretorianów został nowym cesarzem. Galba został zamordowany na Forum Romanum, a Othon przy pomocy „przekupionych” pretorianów zmusił Senat, by ten obwołał go cesarzem.
Jednak wcześniej dwa tygodnie przed zamachem Othona, 2 stycznia legiony w Germanii obwołały cesarzem Witeliusza, który teraz ruszył ze swoimi wojskami przeciwko nowemu cesarzowi. Wojska Witeliusza składały się z kilku legionów. Pierwotnie w głowie Othona pojawił się pomysł podziału władzy między oboma wodzami. Jednak finalnie zdecydował się zmierzyć z rywalem. Othon mógł liczyć na legiony z Dalmacji, Panonii i Mezji, gwardię pretoriańską oraz flotę. Po wkroczeniu do Italii, Witeliusz podzielił swoją armię, wydzielając oddział pod wodzą Cecyny, który pomaszerował na Rzym.
Dnia 14 marca 69 roku n.e. Othon wyruszył z Rzymu na czele 25 tysięcy legionistów, aby zabezpieczyć Ligurię. W międzyczasie pod koniec marca wojska Cecyny podeszły pod Placencję, gdzie znajdowały się siły cesarskie dowodzone przez Tytusa Westrycjusza Spurynnę. Podjęte już pierwszego dnia ataki sił Cecyny rozbiły się o dobrze zorganizowaną obronę wojsk cesarskich, które zadały przeciwnikowi duże straty. Z nastaniem ranku wojska Witeliusza ponowiły szturm na miasto, podkopując się pod mury i próbując wysadzić bramy. I tym razem atak został odparty, a wielu żołnierzy zostało pogrzebanych pod zrzuconymi z murów głazami. Po tej klęsce Cecyna zdecydował się na odstąpienie od oblężenia miasta, kierując się ku Cremonie.
Bitwa pod Kastorowe
Cecyna na wieść o nadciągających mu z pomocą oddziałach generała Walensa, zdecydował się przyśpieszyć swoje działania pokonując wojska Marka Salwiusza Othona. W obozie Othona tymczasem doszło do zmiany głównodowodzącego. Na czele piechoty stanął – znany z kampanii przeciwko Budyce – Gajusz Swetoniusz Paulinus, dowódcą jazdy zaś był Mariusz Celsus. W odległości 12 kilometrów od Cremony w rejonie Kastorowe (Locus Castorum), Cecyna przygotował zasadzkę nakazując wojskom pomocniczym ukrycie się w lesie, jazdy zaś sprowokowanie przeciwnika do marszu w miejsce ukrycia wojsk. Plany zasadzki zostały jednak wyjawione Paulinusowi oraz Celsusowi, którzy ustawili swoje wojsko do bitwy. Bitwę rozpoczął pozorowany atak jazdy Cecyny, który nie wywabił jednak przeciwnika w zasadzkę. Wojsko Paulinusa zamiast ścigać przeciwnika, cofnęło się prowokując pozostałe oddziały Cecyny do ataku. W wyniku pościgu oddziały te zostały otoczone przez jazdę Paulinusa, który jednak nie wysłał swojej piechoty do całkowitego rozbicia przeciwnika. Umożliwiło to wojskom Cecyny ucieczkę w kierunku lasu, skąd podjęły kolejny atak na oddział pretorianów, któremu zadano znaczne straty. Wówczas to nastąpił decydujący atak piechoty Paulinusa, który rozbił przeciwnika, zmuszając go do ucieczki. Obawiając się wprowadzenia kolejnych wojsk Cecyny, zwycięski Paulinius nakazał powstrzymanie pościgu, tracąc tym samym okazję do zniszczenia armii przeciwnika. Dzięki temu oddziały Cecyny mogły bez przeszkód połączyć się z wojskami generała Walensa, a ich liczba wzrosła do 60.000 ludzi.
Bitwa pod Bedriacum
Po zwycięstwie pod Kastorowe, Marek Salwiusz Othon postanowił ostatecznie zniszczyć armię Aliusza Cecyny i Fabiusza Walensa. Po naradzie ze swoimi dowódcami cesarz opuścił swój obóz, kierując się na tyły, dowództwo armii powierzając swojemu bratu Salwiuszowi Tytaniuszowi Othonowi. Wkrótce w obozie wojsk Othona, doszło do zatargu pomiędzy generałami Paulinusem oraz Celsusem, a Licyniuszem Proculusem, który nakazał wymarsz w kierunku Bedriacum (obecnie Calvatone, niedaleko Cremony). W odległości 6 kilometrów od miasta wojska Othona rozłożyły się obozem. Jeszcze dalej bo w odległości 20 km od obozu Othona, znajdował się obóz Witeliusza.
Po kilku dniach bezczynności w dniu 15 kwietnia 69 roku n.e. Salwiusz dał rozkaz do wymarszu w kierunku pozycji przeciwnika. Po dotarciu wojsk do obozu Witeliusza, doszło do walki ze strażą przednią Othona. Ponawiany dwukrotnie atak jazdy Witeliusza rozbił w końcu przeciwnika, który ratował się ucieczką. Wkrótce nadeszły główne siły Othona, które starły się z piechotą Witeliusza. Wojska Cecyny i Walensa uderzyły na słabszego liczebnie przeciwnika z całym impetem. Doszło do zaciętej walki, a szala zwycięstwa przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę. Legionistom Othona udało się nawet zdobyć jednego z orłów legionowych przeciwnika, jednak kontratak bardziej doświadczonych sił Witeliusza zakończył się ich sukcesem, i rozbiciem zbyt wcześnie triumfujących żołnierzy przeciwnika. W tym czasie Walens posłał swoją jazdę na osłabioną flankę wroga, pieczętując zwycięstwo Witeliusza.
Widząc klęskę swoich oddziałów, wielu żołnierzy Othona zbiegło z pola bitwy, część zaś powróciła do obozu. Bitwa zakończyła się po kilku godzinach wraz z nastaniem zmroku. Wówczas to Cecyna i Walens dali sygnał do odwrotu. Salwiusz oraz generałowie Othona zbiegli na południe. Wstrząśnięty klęską Othon popełnił samobójstwo, dnia 25 kwietnia wbijając sobie sztylet w pierś. Następnego dnia resztki wojsk Othona pod wodzą generała Gallusa, zdały broń kapitulując przed siłami Witeliusza, który mianował się imperatorem Rzymu. Witeliusz w połowie lipca, po powolnym i grabieżczym pochodzie, wkroczył uroczyście do Rzymu jako cesarz. Tam też dokonano wielu egzekucji na centurionach Othona.
Te haniebne wydarzenia zachęciły prefekta Egiptu Tyberiusza Juliusza Aleksandra i namiestnika Syrii Gajusza Licyniusza Mucjanusa do wysunięcia kandydatury dowódcy wojsk tłumiących powstanie w Judei – Wespazjana. To właśnie prefekt Egiptu ogłosił Wespazjana cesarzem rozpoczynając kolejną wojnę domową. Przysięgę Wespazjanowi złożyli także władcy okolicznych państewek.
Druga bitwa pod Bedriacum
Dowodzone przez Mucjanusa legiony syryjskie ruszyły na Bałkany, gdzie dołączyły do nich legiony naddunajskie pod wodzą Antoniusza Primusa (dowódca VI legionu z Pannonii) i Corneliusa Fuscusa (prokonsul z Illyricum). Zwolennicy Wespazjana postanowili podbić Italię wykorzystując legiony naddunajskie w sile około 30.000 żołnierzy. Siły Wespazjana dowodzone były przez legata Marka Antoniusza Primusa. Łącznie wraz z posiłkami armia Primusa liczyła 50.000 ludzi, którzy obrali kurs na Rzym. Naprzeciwko tych sił Witeliusz wysłał oddziały pod dowództwem Cecyny. Wojska Cecyny w liczbie 50.000 – 60.000 ludzi obrały kurs na północ, zajmując pozycję obronną na linii Padu w okolicy Cremony. Pod Cremoną Cecynę na stanowisku dowódczym zastąpił Fabiusz Fabullus. Tymczasem Primus zajął Weronę, po czym obrał kurs na Cremonę.
Dnia 24 października 69 roku n.e., w rejonie Bedriacum koło Cremony, wojska Witeliusza wsparte posiłkami natarły na armię Primusa. Oddział pod wodzą Arriusza Warusa odparł jednak ten atak, zadając przeciwnikom spore straty. Za chwilę wojska Witeliusza wsparte nowymi oddziałami ponowiły atak, spychając tym razem żołnierzy Warusa. Równocześnie doszło do starcia w centrum – tutaj Antoniusz Primus skutecznie odpierał ataki sił Witeliusza. Pod wieczór w rejon pola bitwy dotarły kolejne oddziały Wespazjana. Zebrawszy nowe wojska Primus zajął pozycje wzdłuż drogi, oczekując nadchodzącego przeciwnika. Do starcia doszło w nocy, a obie strony walczyły zaciekle, zadając sobie ogromne straty. W starciu padł m.in. Arriusz Warus, który do końca walczył o uratowanie orła legionowego. Zacięta bitwa trwała kilka godzin. Rankiem siły Witeliusza zaczęły słabnąć, ulegając ostatecznie przeciwnikowi.
Po rozbiciu legionów Witeliusza, Primus ruszył na Cremonę, chronioną przez pomocnicze oddziały germańskich sprzymierzeńców Witeliusza. Tutaj doszło do szturmu na fortyfikacje germańskie. W wyniku zaciętej walki, żołnierze Wespazjana wdarli się za wały rozbijając przeciwnika. Miasto poddało się, jednak zwycięzcy nie uszanowali kapitulacji dokonując masakry mieszkańców.
Dzięki zwycięstwu pod Cremoną, na stronę Wespazjana przeszły liczne oddziały wojskowe. W tej sytuacji Witeliusz zgodził się na kapitulację i oddanie władzy. Z porażką nie pogodzili się jednak pretorianie, którzy zajęli Kapitol zabijając m.in. Flawiusza Sabinusa (starszego brata Wespazjana). Nie udało im się jednak znaleźć młodszego syna Wespazjana – Domicjana. Wkrótce też doszło do walk w Rzymie pomiędzy wojskami Primusa a pretorianami. Wojska Primusa odniosły w tej walce zwycięstwo, zajmując miasto. Próbującego uciekać w przebraniu Witeliusza pochwycono i zamęczono u podnóża Schodów Germońskich dnia 21 grudnia 69 roku n.e. Po serii tortur Witeliusz został wrzucony do Tybru i zginął. Tak opisuje jego śmierć Swetoniusz:
[…] związano mu ręce na plecach, na kark nałożono powróz i tak w podartej szacie, półnagiego, wleczono na forum wśród powszechnego poszturchiwania i pośmiewiska, przez całą długość drogi Świętej. Głowę odchylono mu ku tyłowi, gdyż trzymano go za włosy, jak zwykle złoczyńców, ostrzem miecza podparto mu podbródek, aby można było obejrzeć jego twarz i aby nie pochylał jej w dół. Niektórzy rzucali w niego gnojem i błotem. Inni przezywali podpalaczem i żarłokiem. Część pospólstwa wytykała mu nawet fizyczne ułomności. Był mianowicie potężnego wzrostu, twarz miał purpurową z ciągłego opilstwa, brzuch opasły, na jedną nogę nieco kulał wskutek dawnego uderzenia kwadrygi, gdy usługiwał powożącemu Gajusowi w czasie wyścigów. Wreszcie u Schodów Gemońskich umęczono go drobnymi ciosami i wykończono. Stamtąd hakiem zawleczono do Tybru.
– Swetoniusz, Witeliusz, 17
Po śmierci Witeliusza w mieście doszło do kilkudniowych rabunków. Wkrótce po zwycięstwie także namiestnicy zachodnich prowincji złożyli przysięgę Wespazjanowi.
Ostatecznie po śmierci Witeliusza, dnia 21 grudnia 69 roku n.e., Senat uznał Wespazjana cesarzem. Ten jednak do Rzymu dotarł z Egiptu dopiero latem 70 roku n.e. Do tego czasu rządy w Rzymie sprawował jego syn Domicjan. Po roku krwawej wojny domowej zapanował pokój.
Chronologia wydarzeń |
68 n.e.
69 n.e.
|