Rozdziały
Bitwa pod Drepanum (249 p.n.e.) było to starcie na morzu pomiędzy Kartaginą a Rzymem w I wojnie punickiej. Był to jedyny przypadek pogromu Rzymian na morzu w czasie wojen punickich.
Tło historyczne
I wojna punicka stanowi przełom w rzymskiej sztuce wojennej. Oto Republika znad Tybru zdecydowała się po raz pierwszy prowadzić na większą skalę wojnę na morzu. Senatorowie nie szczędzili sił i środków celem budowy potężnej floty wojennej, zdolnej stawić czoło wyśmienitym eskadrom kartagińskim. Wierni zasadzie uczenia się od wrogów, Rzymianie doprowadzili do zwycięstw własnych eskadr pod Mylae i Eknomos. Jednakże nie wszystkim rzymskim admirałom dopisywało szczęście. Tak było w 249 p.n.e. pod Drepaną, gdzie flotylla konsula Klaudiusza Pulchra doznała druzgocącej klęski w starciu z doświadczonym punickim admirałem Adherbalem. Był to jedyny przypadek pogromu Rzymian na morzu w czasie wojen punickich.
Rzymianie po początkowych niepowodzeniach na morzu umiejętnie skopiowali model konstrukcji okrętów Punijczyków, budując na jego bazie swą pierwszą flotę wojenną. Konstrukcję okrętów ulepszyli o własny wynalazek – pomost zrzucany na pokład wroga umożliwiający abordaż (corvus). Dzięki niemu umiejętnie rozgrywali bitwy, gromiąc załogi przeciwników liczebnością i siłą swej niezrównanej piechoty.
Jednakże corvus, stanowiący ich główny atut w walce, przyczyniał się niekiedy do ich klęski. Nadmiernie obciążał okręty wojenne, zmniejszając ich zwrotność i szybkość. Jego ciężar przyczyniał się też do katastrof morskich w czasie sztormów, kiedy statki rzymskie szły na dno wraz z załogami. Po kilkunastu latach walk na morzu i lądzie obie strony bardzo się wykrwawiły, a do rozstrzygnięcia było wciąż daleko. Kartagińczycy blokowali szlaki morskie Rzymian, broniąc się w doskonale obwarowanych twierdzach na zachodnim brzegu Sycylii – w Lilybaion i w Drepanie. Próby zdobycia przez Rzymian Lilybaion nie odnosiły skutku, a ich armia ponosiła straty na skutek epidemii i w walkach pod tą twierdzą. Silna flota punicka stacjonująca w pobliskim porcie w Drepanie skutecznie utrudniała zaopatrywanie oblegających.
Na osłabionych stratami Rzymian załoga kartagińska zorganizowała śmiały wypad. Kartagińscy najemnicy, głównie Grecy i Galowie, wykorzystując pomyślny wiatr podpalili rzymski sprzęt oblężniczy, kładąc trupem wielu żołnierzy wroga. W starciu tym zginęło wielu marynarzy rzymskich przydzielonych do prac oblężniczych. Na wieść o porażce Rzymian pod Lilybaion senat wysłał przez Cieśninę Messyńską na pomoc swoim 10 000 marynarzy, którzy pieszo mieli podążyć do obozu Rzymian. Prowadzący oblężenie Lilybaion konsul 249 p.n.e. roku Klaudiusz Pulcher postanowił odwrócić losy kampanii, wymyślając śmiały plan rozerwania blokady wroga. Postanowił ze swa flotą ruszyć przeciw Kartagińczykom w Drepanie i pokonać ich admirała Adherbala. Rzymianie mieliby z własną flotą zablokować statki kartagińskie zacumowane w wąskim porcie. Konsul liczył na to, że Adherbal nie spodziewa się śmiałego manewru Rzymian, nieświadomy przybycia dla nich nowych posiłków i biorąc pod uwagę straty poniesione przez wojska rzymskie pod Lilybaion. Zniszczenie floty kartagińskiej i zdobycie Drepany miałoby pozbawić wsparcia obrońców Lilybaion i skazać ich na nieuchronna klęskę. Pomysł Klaudiusza znalazł zwolenników wśród jego podwładnych, z których wielu wyraziło gotowość wzięcia udziału w wyprawie. Na członków swojej ‘piechoty morskiej”. Klaudiusz dobrał najlepszych legionistów, którzy mieli nadzieję na łupy z tej wyprawy. Pośpiech był nieodzowny, gdyż w Kartaginie sformowano kolejną flotę, która mogła wesprzeć Punijczyków w Drepanie.
Bitwa pod Drepaną 249 p.n.e.
Flota konsula liczyła 123 okręty, w większości pięciorzędowe (pentery). Aby zaskoczyć Adherbala, Klaudiusz wyruszył o północy ku Drepanie, by dotrzeć tam przed świtem. Rejs rzymskiej floty, płynącej w szyku torowym wzdłuż zachodniego brzegu Sycylii, był dla jej dowódcy trudny do kontroli ze względu na porę nocną. Okręt flagowy Klaudiusza płynął z tyłu. Gdy wczesnym rankiem wódz kartagiński zauważył masę statków rzymskich zbliżających się do portu, uległ początkowo przerażeniu. Nie stracił jednak panowania nad sobą i postanowił wymknąć się na pełne morze, zanim zostanie zablokowany przez konsula w porcie. Sama Drepana była usytuowana na przylądku zwróconym ku północy, na południe od którego w wąskiej zatoce znajdował się port. Z niego też zdołały się wymknąć okręty Adherbala, które opłynęły wysepki Lazaretto i Columbaia i skierowały się na południe wzdłuż wybrzeża. W pomyślnym wykonaniu tego manewru pomógł im częściowo nieuporządkowany szyk statków Klaudiusza.
Tymczasem rzymskie okręty zaczęły wpływać do portu. Konsul płynął z tyłu na ostatnim okręcie i nie mógł szybko reagować na sytuację zaistniałą u wejścia do portu. Gdy spostrzegł Kartagińczyków płynących na otwartym morzu, wydał rozkaz wszystkim statkom uporządkowania szyku i zwrotu w stronę wrogich okrętów. Rozkaz konsula nie dotarł jednak do wszystkich jednostek płynących w awangardzie szyku Rzymian. Niektóre z nich, wpływające do portu, zderzały się z penterami rzymskimi próbującymi z niego wypłynąć, czyniąc wielkie zamieszanie i łamiąc wiosła. Minęło trochę czasu, zanim wszystkie okręty Klaudiusza stanęły przy brzegu jeden obok drugiego w szyku bojowym frontem ku nieprzyjacielowi. Wódz kartagiński z 5 najszybszymi statkami wysunął się poza swoje prawe skrzydło celem zamknięcia Rzymianom drogi odwrotu. Gdy obie flotylle zbliżyły się do siebie, Adherbal i Klaudiusz wydali sygnał rozpoczęcia bitwy. Początkowo żadna ze stron nie mogła uzyskać przewagi, gdyż na pokładach obu flot walczyli doborowi żołnierze. Jednakże to Rzymianie znaleźli się od samego początku w niekorzystnym położeniu. Ich możliwości manewru były minimalne, gdyż za sobą mieli linię brzegową uniemożliwiającą odwrót, a obsługę statków rzymskich stanowili częściowo niedoświadczeni marynarze, dopiero co przybyli do obozu konsula. Co więcej, na pokładach brakowało słynnych pomostów abordażowych, co uniemożliwiało Rzymianom wykorzystanie przewagi w walce wręcz. Sytuacja floty punickiej, liczącej 100-130 okrętów, przedstawiała się zupełnie inaczej. Jej statki ustawione na pełnym morzu i obsadzone przez doświadczonych marynarzy bez problemu dokonywały śmiałych manewrów. W przypadku ataku, swobodnie się wycofywały, po czym podpływały do napastników, atakując ich, taranując, zatapiając w ten sposób wiele statków rzymskich. Jeśli któryś statek punicki znalazł się w potrzasku, towarzysze mogli bez problemu przyjść mu z odsieczą, podpływając z tyłu linii bojowej na zagrożone odcinki. Rzymianie nie mieli możliwości przedarcia się przez linię okrętów wroga, atakowania ich z boku lub z tyłu. Wiele statków rzymskich zostało zatopionych, inne atakowane osiadały na mieliźnie, część załóg opuściła w popłochu pokłady. Przewaga floty Adherbala stawała się coraz bardziej widoczna. Sam konsul widząc zbliżającą się klęskę, z 30 penterami uszedł z pola bitwy. Pozostałe okręty rzymskie poszły na dno lub zostały zdobyte przez Punijczyków.
Następstwa bitwy
Wynik starcia był do przewidzenia za względu na kiepskie wyszkolenie marynarzy rzymskich, brak pomostów abordażowych na ich statkach oraz brak przestrzeni do manewrów. Konsul powinien na początku kampanii zaatakować Drepanę, a potem spróbować zdobyć twierdzę Lilybaion, pozbawioną pomocy z zewnątrz. Sam plan bitwy pod Drepaną przygotowany przez Klaudiusza był dobry, jednakże zawiodło samo wykonanie. Senat wstrząśnięty pogromem floty rzymskiej zdymisjonował Klaudiusza i polecił mu wskazać dyktatora. Zgodnie z tradycją, butny konsul miał na złość patres mianować człowieka niskiego stanu. Oburzeni senatorowie zmusili jednak nowo mianowanego dyktatora do ustąpienia. Sam Klaudiusz został oskarżony przez trybunów ludowych o zdradę i skazany na grzywnę 120 000 asów. Los tak chciał, że w tym samym czasie siostra niefortunnego konsula także stanęła przed sądem, oskarżona o arogancką wypowiedź na temat biedoty stolicy, stanowiącej bazę rekrutacyjną floty rzymskiej. Podczas podróży ulicami Wiecznego Miasta pochód jej lektyki został zatrzymany przez tłum. Wówczas butna arystokratka miała wyrazić żal z powodu niemożności przegrania przez swego brata kolejnej bitwy i pozbycia się w ten sposób z miasta większej ilości biedniejszych mieszkańców.
Kartagińczycy byli jednak zbyt wyczerpani, by wykorzystać sukces pod Drepaną. Inicjatywę przejęli Rzymianie, budując w końcu flotę złożoną z 200 statków, która rozstrzygnęła losy wojny, gromiąc w 241 p.n.e. koło Wysp Egadzkich eskadrę punicką.