Waleriusz Maksymus, autor rzymski z I wieku n.e., w swoim dziele o słynnych czynach i powiedzeniach wspomina m.in. historię bohaterskiego zdobycia kartagińskiego obozu pod Beneventum w roku 212 p.n.e.
Waleriusz Maksymus był jednym z autorów rzymskich, który tworzył w okresie panowania Oktawiana Augusta – pierwszego cesarza Rzymu, który zauważył że obywatele rzymscy odchodzić zaczęli od wartości wyznawanych przez swoich przodków (mos maiorum) na rzecz rozwiązłości, bogactwa oraz lenistwa. Odnowa kulturalna jaką zaproponował miała przede wszystkim „uderzyć” w najwyższe warstwy społeczne, które kierowały losami Rzymu przez setki lat. Jego konserwatywne podejście odwzorowane miało być nie tylko w przepisach i regulacjach prawnych, ale zwłaszcza w utworach i traktatach przedstawicieli kultury. W nurcie odnowy tworzyli Wergiliusz, Horacy, Tytus Liwiusz czy omawiany właśnie Waleriusz Maksymus. Jego utwór, jak sam autor antyczny przedstawia we wstępie do księgi I, miał na celu ukazanie poprzez konkretne wydarzenia i przypadki (exempla) wzorcowych postaw, które powinny być naśladowane w społeczeństwie rzymskim. Naturalnie skupia się przede wszystkim na wydarzeniach z historii ojczyzny, jednak nierzadko sięga po osoby i opowieści spoza Rzymu.
Świetnym przykładem podkreślania bohaterskości przodków jest zdobycie kartagińskiego obozu pod Beneventum w roku 212 p.n.e. Waleriusz Maksymus podaje, że wydarzenia miały miejsce w trakcie oblężenia Kapui przez Hannibala, jednak bardziej prawdopodobny przekaz – w tym temacie – podaje Tytus Liwiusz. Zgodnie z jego przekazem Rzymianie nie mogli zdobyć wysoko usytuowanego i dobrze zabezpieczonego obozu Kartagińczyków pod Beneventum, do którego można było podejść jedynie stromym zboczem.
Wojska rzymskie pod wodzą konsula Kwintusa Fulwiusza Flakkusa nie mogły zdobyć wałów przeciwnika, w związku z czym wódz podjął decyzję o wycofaniu się do miasta Beneventum. Decyzja wodza spotkała się jednak ze sprzeciwem niejakiego Wibiusza Akkausa, dowódcy kohorty Pelignów (latyńscy sprzymierzeńcy), który rzucił sztandar oddziału za wał punicki i nałożył klątwę na siebie oraz towarzyszy, aby zmobilizować oddział do odzyskania chorągwi.
Widząc atak sprzymierzeńców Rzymian trybun trzeciego legionu, Waleriusz Flakkus, rzekł: „Przyszliśmy tu, jak widzę, by popatrzeć na cudze męstwo; lecz ta hańba nie dotyczy nas, którzy jako Rzymianie chcielibyśmy sławą ustąpić Latynom. Przynajmniej ja, który pragnę albo pięknej śmierci, albo pomyślnego wyniku swej odwagi, bodaj sam gotów jestem pobiec do przodu”. Na te słowa centurion Pedanius wyrwał znak wojskowy z ziemi i rzekł: „To on będzie razem ze mną na szańcach wrogów; niech zatem towarzyszą mi ci, którzy nie chcą, aby dostał się w ich ręce!”. Pedanius wraz ze sztandarem ruszył na wały przeciwnika pociągając za sobą cały legion.
Bohaterska postawa dwóch mężczyzn umożliwiła przełamać opór Punijczyków i zdobyć ich obóz. Łącznie Rzymianie zabili 10 tysięcy żołnierzy przeciwnika, a 7 tysięcy dostało się do niewoli. Akkaus oraz Pedanius, z kolei, otrzymali nagrodę za swoje zdecydowanie i odwagę.