W antycznym Rzymie noszono peruki. Juliusz Cezar podobno, aby ukryć swoją postępującą łysinę nosił perukę i wieniec laurowy. Sama żona cesarza Marka Aureliusza – Faustyna Starsza (ok. 100-141 n.e.) – miała imponującą kolekcję co najmniej 300 peruk.
Cesarz Kaligula (12-41 n.e.) z kolei znany był z posiadania peruki capillameus, tzw. pełnej peruki. Według przekazów Swetoniusza, peruki nosili także cesarz Othon i Domicjan.
Niekiedy łysi Rzymianie, zarówno mężczyźni i jak i kobiety, domalowywali sobie włosy, zamiast nosić peruki. Mężczyznom sugerowano noszenie na głowie hipopotamiej skóry, która miała ponoć pozytywnie wpływać na porost włosów.
Niektórzy pisarze, tacy jak Marcjalis lub Juwenalis, robili sobie żarty w swoich utworach z kobiet, które nosiły peruki, aby wyglądać młodziej, oraz ze starszych mężczyzn, którzy starali się ukryć swój wiek. Rozwijające się w Imperium chrześcijaństwo podchodziło krytycznie do noszenia peruk, i uważało noszenie sztucznych włosów za grzech.
Peruki był wykonane z prawdziwych włosów. Najdroższe i najbardziej pożądane były blond (dominujące u kobiet w Germanii) oraz brunatny (głównie Indie). Warto także dodać, że podobno cesarz Lucjusz Werus (panował w latach 161-169 n.e.) posiadał naturalne jasne włosy, ale aby je jeszcze bardziej rozjaśnić rozpryskiwał na nich złoty pył.
Peruki dzielono na (1) pełne – capillamentum, które w całości stanowiły fryzurę (2) oraz połowiczne – galerus, które uzupełniały włosy na głowie. Dzięki względnie wilgotnemu klimatowi w północnych częściach Imperium, niektóre z peruk zachowały się do naszych czasów.