Extraordinarii byli to żołnierze do zadań specjalnych, wchodzący w skład auxiliów – sprzymierzeńców rzymskich. W czasach republiki byli to przeważnie Italikowie.
Nie jasnym jest, kiedy tak naprawdę oddział ten zaczął być formowany. Franz Fröhlich w swojej pracy („Die Gardetruppen der Römischen Republik und der Kaiserzeit”) spekuluje, że mógł on zostać utworzony zaraz po wojnie latyńskiej, czyli w 338 roku p.n.e. Tytus Liwiusz z kolei wspomina o delectae cohortes(„wybrane kohorty”) Socii (autonomiczne plemiona i miasta-państwa na półwyspie Apenińskim), które miały powstać w 310 roku p.n.e. Jest to najwcześniejsza informacja o tym oddziale. Liwiusz wspomina o delectae cohortes także opisując kampanię, która doprowadziła do bitwy pod Sentinum (295 rok p.n.e.). Autor wspomina o roli oddziału, który miał chronić obozowisko armii rzymskiej. Formacja ta prawdopodobnie została wycofana w wyniku reformy Mariusza w 107 roku p.n.e.. Wówczas to zniesiono podział między legionami obywateli Rzymu a alae(wojskami sojuszniczymi).
Wszystko wskazuje na to, że extraordinarii w czasach republiki byli odpowiednikiem późniejszych – antensignani. Lekko uzbrojeni wypełniali misje, które wymagały szybkości i mobilności. W czasach imperium byli to żołnierze doborowi i nie każdy mógł być jednym z nich. Dużo informacji o działaniu tej jednostki uzyskujemy w dziele Wegecjusza „Zarys wojskowości” (Epitoma rei militaris). Mimo iż Wegecjusz pisał swoją książkę w 390 roku n.e., niewiele się zmieniło w działaniu jednostki. Zadziwiające jest, że współczesne armie wzorują się na tej jednostce. Zwłaszcza jeśli chodzi o komandosów.
Większość szczegółów, które znamy odnośnie tej jednostki, pochodzi z dzieła Greka, Polibiusza „Dzieje”. Typowa armia konsularna okresu republiki składała się z dwóch legionów i porównywalnej liczby żołnierze sojuszników italskich, określanych alae. W teorii alae mogli osiągać liczbę podobną do legionistów, z wyjątkiem jazdy, która była podwojona. Standardowo alae osiągali 1800 jeźdźców i 8400 żołnierzy piechoty. W praktyce jednak, zazwyczaj więcej było sojuszniczej piechoty niż samych Rzymian. Na przykład w bitwie pod Trebią (218 rok p.n.e.) cztery legiony Rzymian, liczące 15.000 żołnierzy, wspierane było przez 20.000 piechoty sojuszników. Podobne dysproporcje znaleźć można w wielu bitwach tej ery.
Spośród całej armii alae, konsul mógł zażądać od praefecti sociorum (dowódca wojsk sprzymierzonych), aby ten wydzielił do extraordinarii co trzeciego najlepszego kawalerzystę (equites extraordinarii) oraz co piątego najlepszego żołnierza piechoty (pedites extraordinarii). Polibiusz wskazuje, że w typowej armii konsularnej, extraordinarii składało się z 600 jeźdźców oraz 1680 żołnierzy piechoty. Podobnie jak reszta alae, extraordinariipodzieleni byli na kohorty i turmae.
W czasie marszu extraordinarii maszerowali na czele armii lub osłaniali tyły wojsk, jeżeli stamtąd nadchodziło zagrożenie. Jednostki te za zadanie miały także stanie na czatach lub robienie rekonesansów.
Na planach obozu armii konsularnej extraordinarii kwaterowali w okolicach praetorium; w prostokącie pomiędzyVia Principalis, Porta Principalis (lewa brama obozu), Porta Principalis (Prawa brama), a Porta Praetoria (brama główna obozu).