Fragment najnowszej książki „Zdrajca”
Zapraszam do przeczytania fragmentu prologu najnowszej książki: „Zdrajca” – kolejnej fascynującej żołnierskiej opowieści Gerainta Jonesa. Wydawcą pozycji jest Dom Wydawniczy REBIS.
Jeśli znajdziesz błąd ortograficzny lub merytoryczny, powiadom mnie, zaznaczając tekst i naciskając Ctrl + Enter.
Państwo rzymskie istniało praktycznie przez XIII wieków, będąc przez ten czas wielokrotnie czynnikiem nadającym bieg historii. Postanowiłem więc, że historię starożytnego Rzymu opowiadać będę w poszczególnych artykułach niżej zawartych, które niekoniecznie zawsze dotyczyć będą Wiecznego Miasta.
Zachęcam do podsyłania artykułów oraz wskazywania ewentualnych poprawek lub nieścisłości.
Zapraszam do przeczytania fragmentu prologu najnowszej książki: „Zdrajca” – kolejnej fascynującej żołnierskiej opowieści Gerainta Jonesa. Wydawcą pozycji jest Dom Wydawniczy REBIS.
Wraz z rozrostem państwa rzymskiego oraz powstaniem prawdziwego pieniądza, Rzymianie zaczęli dostrzegać, jak ważną rolę pełnią monety, poza funkcją płatniczą. Możliwość umieszczania na awersie lub rewersie inicjałów oraz wizerunków/symboli umożliwiało politykom oraz cesarzom oddziaływanie na masy społeczne. W końcu każdemu mieszkańcowi państwa rzymskiego zależało na posiadaniu pieniędzy, które pośrednio były także nośnikiem informacji i sposobem propagandy.
Wojna domowa lat 193-197 została przedstawiona przez antycznych pisarzy bardzo jednostronnie. Skupiano się przede wszystkim na postaci jej zwycięzcy, czyli Septymiuszu Sewerze. Pozostali uczestnicy tego konfliktu, a więc Pescenniusz Niger, Klodiusz Albin oraz Dydiusz Julian nie doczekali się takiego zainteresowania ze strony antycznych historiografów. Niestety ilość źródeł, które pomogłyby w odtworzeniu ich programów politycznych jest bardzo ograniczona. Podstawą do tego typu rozważań są więc przede wszystkim monety, które wybijali poszczególni pretendenci do purpury. Na tym polu szczególnie wyróżnił się wspomniany Klodiusz Albin.
Wojna należy do najbardziej radykalnych działań, jaką może podjąć społeczność ludzka. Wśród dawnych społeczeństw tego typu zachowania były najczęściej postrzegane w kontekście religijno-magicznym. Ludzie przebłagiwali bogów przed rozpoczęciem konfliktu, a późniejsze zwycięstwa czy też porażki przypisywano ich bezpośredniej interwencji. Nie inaczej funkcjonowały społeczeństwa starożytnych Greków i Rzymian.
Zwiedzając zabytkowe kościoły łacińskie z różnych epok można odnieść wrażenie, że wszystkie są do siebie w jakiś sposób podobne. Do takich podobieństw należą plan krzyża łacińskiego i podział na nawy. Kiedy przejdziemy szlakiem architektury sakralnej, od czasów dzisiejszych aż do starożytności zauważymy, że te wyżej wymienione podobieństwa pochodzą ze sztuki wczesnochrześcijańskiej, a te z kolei zostały przejęte jeszcze z czasów pogańskich, z budownictwa cywilnego a nie sakralnego. Dlaczego zatem nasze kościoły odwołują się do dziedzictwa budowli bazylikowej, a nie z świątyń greckich, etruskich i wzorowanych na nich rzymskich?
Słowo „bibliotek” (gr. βιβλιοθήκη, pochodzące od greckich wyrazów βιβλίον i θήκη, kolejno tłumaczonych jako książka i zbiornik) funkcjonuje w języku polskim jako nazwa na liczny księgozbiór, zarówno o charakterze prywatnym, będącym dziełem samodzielnego kolekcjonera, jak i publicznym, w postaci państwowej instytucji z wolnym dostępem do zbioru, który regulują określone dla danej placówki zasady. Ta XX-wieczna definicja znacząco odbiega od sposobu funkcjonowania bibliotek i pojmowania ich idei w okresie istnienia starożytnego Rzymu.
Wojsko od zawsze było niezwykle ważnym elementem w polityce Rzymu. Jego wpływ przejawiał się w każdym polu życia w państwie. Wczesna armia rzymska nie miała charakteru zawodowego i funkcjonowała na zasadzie milicji obywatelskiej. W momencie gdy zachodziła taka konieczność, obywatele byli powoływani pod broń. Jednakże nie wszyscy, albowiem każdy obywatel powinien uzbroić się sam, do tego z kolei potrzebował odpowiednich środków.
Wojna domowa w latach 193-197 była niezwykle ważnym wydarzeniem w historii starożytnego Rzymu. Po śmierci Kommodusa, kilku kandydatów stanęło do walki o purpurę cesarską. Ostatecznym zwycięzcą tego konfliktu miał okazać się Septymiusz Sewer. W osiągnięciu politycznego oraz militarnego sukcesu pomagał mu bez wątpienia przemyślany i skuteczny program propagandowy.
Starożytny Rzym to państwo wielokulturowe, które swój względny dobrobyt zawdzięczało umiejętnemu balansowaniu między siłą armii Rzymu na okupowanych terenach, a otwartością na lokalną kulturę i nieingerowaniu w codzienne życie podbitych ludów na tyle na ile to było możliwe. Jednak ta pozorna otwartość Rzymian na te kultury nie była altruistyczna. Ostatecznie znaczący mieszkańcy podbitych terenów przyjmowali rzymski sposób bycia i język, przez co lokalne kultury degradowały spajając się z kulturą łacińską. Jednak w przypadku greki zaszła rzecz całkowicie odwrotna. To Rzymianie po podbiciu Hellady krzewili ten język nie tylko na wschodzie, ale na zachodzie imperium.
Konstantyn I Wielki (Gaius Flavius Valerius Constantinus) zaprzestał prześladowania chrześcijan i przed śmiercią przyjął chrzest, stając się pierwszym chrześcijańskim władcą. W Kościele prawosławnym uznany został za świętego. Ale czy faktycznie był taki święty? Zagłębiając się w jego biografii dochodzimy do wniosku, że niewiele różnił się od „nikczemnych cesarzy” żądnych władzy, którzy bez mrugnięcia okiem skazywali ludzi na śmierć. Cnoty chrześcijańskie były mu obce, zwłaszcza miłość do bliźniego i wybaczenie.