Pilum – skuteczna broń legionistów
Pilum był to oszczep legionistów służący do miotania na odległość przed starciem. Tarcza przeciwnika nie stanowiła dla dobrze wyszkolonego legionisty poważnej przeszkody.
Jeśli znajdziesz błąd ortograficzny lub merytoryczny, powiadom mnie, zaznaczając tekst i naciskając Ctrl + Enter.
Świat starożytnych Rzymian obfitował w szereg niesamowitych ciekawostek i informacji. Źródłem wiedzy o życiu ówczesnych Rzymian są głównie dzieła pozostawione nam przez pisarzy i dziejopisarzy. Rzymianie pozostawili po sobie mnóstwo dziwnych informacji i faktów, w które naprawdę czasami ciężko uwierzyć.
Zachęcam do podsyłania mi swoich propozycji oraz wskazywania ewentualnych poprawek lub nieścisłości.
Pilum był to oszczep legionistów służący do miotania na odległość przed starciem. Tarcza przeciwnika nie stanowiła dla dobrze wyszkolonego legionisty poważnej przeszkody.
Jako pierwsi na polu walki psy wykorzystali starożytni Egipcjanie. Okazały się one na tyle skuteczne, że same poradziły sobie podczas jednej z bitew, stocznej między zbuntowanymi niewolnikami, a armią królewską posiadającą owe psy.
Józef Flawiusz pisał w I wieku n.e., że każdy legionista niósł ze sobą oprócz broni: piłę, kosz, wiadro, siekierę, skórzany pasek, sierp, łańcuch oraz rację żywnościową, która miała starczyć na trzy dni.
Najlepsi procarze pochodzili z Balearów, gdzie matki kazały swoim synom strzelać z proc do talerzy z jedzeniem. Młodzi chłopcy jedli dopiero wówczas, kiedy trafili w cel.
Antyczni Rzymianie stosowali formację testudo („żółw”), która chroniła oddział przed ostrzałem nieprzyjaciela. Polegała ona na utworzeniu zwartej prostokątnej formacji, w której legioniści (zwykle było ich 27) z pierwszego szeregu i z boków formacji trzymali tarcze pionowo przed sobą lub od strony odsłoniętego swojego boku, natomiast legioniści z wewnętrznych szeregów trzymali tarcze poziomo nad sobą i nad legionistami pierwszego i bocznych szeregów, tworząc w ten sposób osłonę całej formacji przed strzałami przeciwnika.
Łacińskie słowo musculus oznacza „małą mysz” jak i „mięsień”. Dwuznaczność wynika z faktu, że niektóre poruszające się mięśnie pod skórą wyglądają jak poruszające się małe myszy. Co ciekawe, musculus było to także określenie na rzymską machinę wojenną.
Podstawowym sposobem ataku floty rzymskiej był abordaż. Jako, że Rzym rozwinął swoją potęgę w oparciu o armię lądową, walki na morzu przez długi czas stanowiły problem, a brak umiejętności często prowadził do porażek. Rozwiązaniem stał się „kruk” (corvus), czyli rampa wyposażona w dwa lub jeden kolec (przypominające dziób ptaka; stąd nazwa), służąca do abordażu. Pozwalała ona na wprowadzenie taktyki szybkiego doskoczenia do przeciwnika i wykorzystania siły piechoty na morzu.