Rozdziały
Więcej treści
- Higiena antycznych Rzymian
- Kobieta rzymska
- Małżeństwo i życie intymne Rzymian
- Medycyna rzymska
- Podejście do życia Rzymian
- Pogrzeb rzymski
- Pomoc społeczna w starożytnym Rzymie
- Populacja Imperium Rzymskiego
- Poród i opieka nad dzieckiem w starożytnym Rzymie
- Przydomki i imiona rzymskie
- Rozrywka w starożytnym Rzymie
- Ubiór starożytnych Rzymian
- Warstwy społeczne starożytnego Rzymu
- Wolny czas w starożytnym Rzymie
- Wychowanie antycznych Rzymian
- Zarobki starożytnych Rzymian
- Żebractwo w antycznym Rzymie
- Zwyczaje żywieniowe Rzymian
- Życie warstw społecznych w starożytnym Rzymie
Rzymianie bez oporów akceptowali te różnice jako naturalny stan rzeczy. Zresztą bardzo niewiele cywilizacji starożytnych kiedykolwiek uważała taki stan rzeczy jako problematyczny, raczej akceptowała go bez zastrzeżeń. Jednak niewiele z nich akcentowało taki podział majątkowy w sposób tak wyraźny jak cywilizacja rzymska.
Terminem „plebs”, w różnym czasie określano odmienne warstwy społeczne. Podboje i nadawanie praw wyborczych nowym grupom ludności poszerzało liczbę pełnoprawnych obywateli. Typowy obywatel Rzymu z reguły mieszkał na wsi. Społeczeństwo rzymskie miało zawsze charakter wiejsko-rolniczy. Stosunek społeczeństwa rzymskiego do ziemi, z której żyło, wyrażał się w różnych formach, zawsze jednak stanowiła ona podstawę bytu społecznego. Tę prawdę o wczesnej historii Rzymu przesłania obraz jego wspaniałości w okresie Cesarstwa – wizja wielkiego pasożytniczego miasta.
Społeczeństwo rzymskie dzieliło się na dwie grupy. Jedną z nich stanowili pełnoprawni obywatele, do których należały najznakomitsze i najbogatsze rody, określane jako patrycjusze, od łacińskiego określenia patres (czyli „ojciec”). Patrycjusze byli uprzywilejowaną warstwą społeczną w republikańskim Rzymie. Posiadali pełne prawa polityczne i, do pewnego momentu, wyłączność na obejmowanie urzędów.
Drugą grupę stanowili tak zwani obywatele niepełnoprawni, czyli plebejusze. Była to zdecydowana większość całego społeczeństwa rzymskiego. Plebejusze stanowili warstwę społeczną, wywodzącą się od ludów pobliskich z podbitych terenów lub osiedlających się w Rzymie. Plebejusze byli wolni, lecz, do pewnego momentu, nie mieli praw obywatelskich. Najstarsi patrycjusze tworzyli Senat. Był to organ doradczy, który pomagał w podjęciu najważniejszych decyzji, dotyczących państwa i społeczeństwa. Cechą charakterystyczną społeczeństwa rzymskiego w tym okresie była bezwzględna władza ojca. Ojciec decydował o życiu i śmierci członków swojej rodziny.
Stanowiący wolną grupę ludności obywatele wczesnej Republiki byli rolnikami, czasem nawet bardzo ubogimi. Pod względem prawnym społeczeństwo rzymskie podzielone było na wiele kategorii, według skomplikowanej reguły, sięgającej zamierzchłych czasów dominacji etruskiej. Podziały te miały wpływ na wyniki głosowania, ale nie miały żadnego znaczenia ekonomicznego i mniej mówią o podziałach społecznych, niż stosowane rozróżnienie na tych, których stać było na broń i zbroję – a więc mogli służyć w armii, tych, którzy przysparzali państwu jedynie potomstwa i tych, którzy nie posiadali ani majątku, ani rodziny. Najniższą warstwę społeczna stanowili niewolnicy.
W III i II wieku p.n.e. uległ przyspieszeniu proces ubożenia posiadaczy niewielkich gospodarstw. Jednocześnie, dzięki podbojom, rosły majątki arystokracji. Był to proces długotrwały, który wyłonił nowe podziały społeczne i polityczne. Przyjęła się również powszechnie praktyka nadawania obywatelstwa sprzymierzeńcom Rzymu. Poszerzała się, zatem klasa obywateli, ale równocześnie malał jej wpływ na podejmowane decyzje i politykę państwa.
Secesja plebejuszy
Coraz większą rolę w polityce odgrywało bogactwo. Ale nie tylko to miało istotne znaczenie. Ważne było także to, że wszystkie decyzje podejmowano w Rzymie bez udziału reprezentacji politycznej obywateli, mieszkających na nowych obszarach rozrastającego się miasta, która mogłaby wyrazić ich wolę. W wyniku tej sytuacji plebs, grożąc odmową służby wojskowej lub też wręcz opuszczeniem Rzymu i założeniem nowego miasta zdołał przeforsować ograniczenie władzy Senatu i powoływanych przezeń urzędników.
Od 366 roku p.n.e. jeden z konsulów wybierany był spośród plebsu, a w 287 roku p.n.e. uchwały plebejskiego zgromadzenia zyskały statut prawa powszechnego. Zasadnicze ograniczenie dotychczasowej klasy rządzącej przyniosło dopiero powołanie dziesięciu – wybieranych w powszechnym głosowaniu, trybunów ludowych. Dostępni dniem i nocą dla obywateli, którzy czuli się pokrzywdzeni, trybuni mogli zgłaszać projekty ustaw i mieli prawo weta. Rola trybunów rosła w czasach niepokojów społecznych i walk w Senacie.
Niewolnictwo
Społeczeństwo rzymskie, tak jak wszystkie społeczeństwa starożytne, opierało się na niewolnictwie. Niewolnikiem można było zostać przez urodzenie, jako jeniec lub zdobycz wojenna, w momencie, kiedy zostało się złapanym przez handlarzy niewolników lub sprzedanym przez własną rodzinę albo też w przypadku, kiedy nie można było spłacić zaciągniętych długów.
Położenie niewolników było różne. Zależało od tego, czy niewolnik został wyznaczony do pracy na wsi, czy w mieście. Warunki życia na wsi były prymitywne, a właściciele wielkich majątków, którzy potrzebowali wielu rąk do pracy, narzucali bezlitosną dyscyplinę i nie dbali o swoich niewolników.
Wśród niewolników wielu było ludzi wykształconych. Przeważnie byli to Grecy, którzy zatrudnieni byli jako opiekunowie i wychowawcy synów swoich panów, lektorzy czy sekretarze. Zdarzał się również, że powierzano im bardziej odpowiedzialne stanowiska. I tak, na przykład prowadzili biblioteki lub też przepisywali książki. Lżejszą pracę mieli także niewolnicy i niewolnice przydzieleni do osobistych usług pana lub pani domu. Istnieli również niewolnicy publiczni, którzy należeli do wszystkich, do państwa, lub do poszczególnych miast, albo świątyń. Pełnili oni funkcje woźnych miejskich, robotników-konserwatorów, prowadzili sklepy lub niewielkie zakłady rzemieślnicze. Dochody, które wypracowywali w ten sposób, płynęły do skarbu miasta, będącego właścicielem tych niewolników.
Niewolnik, zależny całkowicie od pana, mógł zostać ukarany z największą surowością. W przypadkach najcięższych przewinień skazywano go na karę śmierci przez ukrzyżowanie. Czasem właściciel przekazywał winowajcę urzędnikowi zajmującemu się organizacją igrzysk i wtedy nieszczęśnika rzucano na arenie cyrkowej dzikim zwierzętom na pożarcie. Właściciele jednak starali się unikać straty niewolników, za których zapłacili wysoką cenę i woleli niepoprawnych odsyłać do ciężkiej pracy na wsi.
Niewolnicy sprawujący się dobrze bywali przez panów wyzwalani, albo otrzymywali zgodę na wykupienie się, płacąc tyle, ile właściciel wydał przy ich kupnie. Często wyzwalał ich testament po śmierci pana. Wyzwoleniec pozostawał związany z familią jako człowiek zaufany, sekretarz, zarządca itp. Wyzwoleńcy cesarscy zostawali nawet wysokimi urzędnikami państwowymi.
Wyzysk i okrutne traktowanie niewolników doprowadziły u schyłku republiki do fali powstań niewolników. Największym i najgroźniejszym było powstanie Spartakusa (73 – 71 roku p.n.e.).
W początkach państwa, niewolników było niewielu. Spowodowane było to przede wszystkim dużą ilością chłopów, którzy żyli na własny rachunek, pracując na polu. Dopiero w okresie wielkich podbojów niewolnicy stali się istnym interesem. Potrafili wiele, a płacić im nie było trzeba. Stali się żywym handlem, który okazał się cennym, ale tanim „przedmiotem” w handlu. Jako siła robocza, najczęściej pracowali na Sycylii i w dzisiejszych rejonach Italii. Niemal połowa ludności Republiki Rzymskiej a potem Cesarstwa stanowiona była przez niewolników. Niewolnicy w oczach obywateli rzymskich, a zwłaszcza patrycjuszy postrzegani byli za coś gorszego od zwierząt, podobnego do narzędzi.
Fala niewolniczych ruchów pod koniec I wieku p.n.e. stała się dla Rzymian nauczką, co doprowadziło w krótkim czasie do powstania kolonat. Polegały one na oddawaniu w użytkowanie, ziemi drobnym dzierżawcom. Zobowiązani byli oni do płacenia czynszu dzierżawnego i odpracowywania kilku dni w roku w majątku właściciela. Na wykształcenie się kolonat wpływ miało wiele złożonych czynników społeczno-gospodarczych i politycznych, z których najważniejszym był po prostu zanik wojen ekspansywnych i przejście do wojen obronnych. Te z kolei nie dostarczały nowych niewolników, w efekcie czego wzrosły ceny taniej siły roboczej i coraz trudniej było ich dostać. Szybko ten system się rozprzestrzenił po całej Italii.
Kształtowanie się społeczeństwa rzymskiego
Społeczeństwo Rzymu królewskiego można określić jako rodowe. Na ród składał się związek rodzin, zespolonych tradycją wspólnego przodka. Rodów było prawdopodobnie od stu do trzystu. Łączyły się one we wspólnoty określane terminem kuria. Kurii było trzydzieści, a każda liczyła po 10 rodów. Najwyższą pozycję rodziny miała głowa rodziny, czyli ojciec (pater familias). Dysponował on prawem życia i śmierci. Decydowało o ślubach, przyjęciach i ożenkach.
Obywateli rzymskich klasyfikowano na 5 klas i przyjęto zasadę, iż każda z nich będzie wystawiała określoną ilość wojska odpowiednio uzbrojonego. Ponadto obywatele zbierali się w okręgach wyborczych – centuriach.
Na początku republiki istniały dwa stany społeczeństwa rzymskiego: patrycjuszy, czyli arystokracji oraz plebejuszy. Dwa wieki później ujawnił się trzeci stan, ekwitów. Według hierarchii najbogatszą grupą byli patrycjusze, następnie ekwici, a dopiero na końcu plebejusze, którą stanowili przeważnie zwykli mieszczanie i kupcy.
Ekwici, tzn. jeźdźcy, trudnili się zazwyczaj handlem, finansami, pośrednictwem, dzierżawieniem podatków oraz eksploatacją surowców naturalnych. W II wieku p.n.e. doszło do konfliktu między arystokracją, a ekwitami. Główną przyczyną było czerpanie zysków z prowincji przez ekwitów, co zagrażało interesom arystokracji. W wyniku konfliktu zaburzony został ustrój republiki, co doprowadziło do powstania nowego typu władzy – cesarstwa.
W okresie republiki pojawiła się ogromna ilość obywateli nie posiadających ziem. Stali się przyczyną pojawienia się poważnych problemów społecznych i politycznych. Nazwani zostali proletariuszami, od słowa „potomstwo” (proles), ponieważ poza potomstwem nic nie posiadali.
Wykorzystywani byli przez polityków do manipulacji na swoją korzyść. Jak wiadomo rolnicy stanowili zaplecze rekrutacyjne dla armii. Tracąc ziemię nie mogli służyć w wojsku, przez co armia rzymska stawała się krucha i mała. Podjęto więc w krótkim czasie próbę przeprowadzenia reformy agrarnej. Miała ona przyznać wszystkim bezrolnym obywatelom, działki ziemi, co miało odrodzić armię. Jednak reforma nie weszła w życie. W końcu udało się jednak rozwiązać problem poprzez wprowadzenie regularnej ochotniczej armii ochotników.
W pewnym sensie struktura społeczeństwa rzymskiego okresu cesarstwa stanowiła odwzorowanie tej z czasów republikańskich. Najważniejszą osobą w cesarstwie był oczywiście cesarz ze swoją najbliższą rodziną. Później byli po kolei: senatorowie, ekwici i dekurioni. Dekurioni była to elita miast prowincjonalnych. Mieli w swoich miastach uprawnienia podobne do rzymskich senatorów w sprawach: administracji lokalnej, finansowych i postępowania sądowego.
Na samym dole były warstwy niższe zwane humilioners, do których zaliczano plebs z miast i wsi oraz niewolników i wyzwoleńców.
Cechą charakterystyczną społeczeństwa okresu cesarstwa była szansa awansu z grup niższych do wyższych. Mogło się tak stać tylko z woli cesarza, co nie było zbyt często spotykane. Za przykład może posłużyć cesarz Pertynaks, syn zwykłego wyzwoleńca, który mimo swojej niskiej pozycji potrafił zajść, aż na tron Imperium.
W roku 212 n.e. cesarz Karakalla nadał wszystkim wolnym mieszkańcom cesarstwa prawa obywatelskie w tzw. edykcie Karakalli, inaczej zwanym Constitutio Antoniniana. Wówczas społeczeństwo Rzymu zaczęto dzielić według kryterium obywatelskiego.
Życie codzienne
Rzymianie charakteryzowali się tym, że wstawali o świcie i szybko się ubierali oraz przygotowywali do zwykłych zajęć. W bogatych rodzinach mężczyźni szli do golarza, zaś kobiety przy pomocy niewolnic układały fryzury i zakładały biżuterię. W ciągu dnia Rzymianie chadzali do cyrku lub teatru, a wieczorem zażywali kąpieli w łaźni, po czym udawali się na kolację i odpoczynek do domu. W rzymskich miastach znajdujących się na terenie Italii bogacze mieszkali w rezydencjach, otoczeni gromadą niewolników. Ich domy w większości były parterowe, z zacisznym dziedzińcem wewnętrznym. Niektóre posiadały ogrody. Ludzie biedniejsi zaś mieszkali w małych, ciasnych klitkach, w dwu- i trzypiętrowych (czasami nawet w pięcio- lub sześciokondygnacyjnych) kamienicach (insulae). Ciemne pokoje nie posiadały toalet ani bieżącej wody. Na wsi budowano zwykle zagrody oraz wspaniałe rezydencje, nazywane willami, na które mogli pozwolić sobie tylko możni. Tam też odpoczywali oni od miejskiego zgiełku.
Dla Rzymian bardzo ważna była rodzina. Łacińskie pojęcie familia obejmowało ojca, matkę, dzieci oraz niewolników i bliskich krewnych. Ojciec był głową rodziny oraz panem domu. Dawał przykład swoim synom, wiedząc że to oni zastąpią go gdy umrze. Kobieta musiała opiekować się domem: sprzątać, gotować, tkać, a także zajmować się dziećmi. Jeśli żyła w bogatej rodzinie, większość prac wykonywali niewolnicy, którym zlecała prace. Jednak uboższe kobiety wszystkim zajmowały się same. Kobiety nie miały za wiele do powiedzenia w tych czasach. Nie wolno im było głosować, ani zajmować stanowisk państwowych. Rzymianie nosili naszyjniki, pierścienie, łańcuchy, bransolety i brosze. Choć warsztaty rzemieślnicze złotników i jubilerów znajdowały się w Rzymie, najwięcej biżuterii wytwarzano w pracowniach greckich artystów na Bliskim Wschodzie: w Aleksandrii i Antiochii. Kosztowności początkowo wytwarzano tylko ze złota, dopiero po jakimś czasie zaczęto je ozdabiać szmaragdami, szafirami, perłami i brylantami.
W Rzymie głównym strojem męskim była toga, wielki, półkolisty płat wełnianego sukna udrapowany na ramionach. Kobiety nosiły zaś wełnianą szatę zwaną stuła (stola). Za czasów cesarstwa modne też stały się tuniki o zdobionych brzegach. Buty i sandały szyto ze skóry. Dzieci nosiły z kolei mniejsze wersje strojów dorosłych.
Pozdrowienie
W starożytnym Rzymie zwyczajowym gestem było uściśnięcie dłoni (dextrarum iuncitio dexiosis). Przyjaciele witali się pocałunkiem (osculum) w usta – zwyczaj ten został przyjęty przez Augusta, a pochodził ze Wschodu. Miarą sympatii była długość pocałunku. Pocałunek – również między mężczyznami i obcymi kobietami – oznaczał równość. Osculum to było takie muśnięcie ustami, odmienne od namiętnego suavium. Stojący niżej w hierarchii pozdrawiał osobę stająca wyżej przez pocałunek w: dłoń, policzek, szyję, rąbek sukni, stopę. Ta forma przyjęła się u schyłku starożytności łacińskie określenie na nią brzmi: adoratio.
Podejście do zawodów
Cyceron w I wieku p.n.e. pisał: „Wszystko co jest godne szacunku ma swe źródło w czterech podstawowych wartościach: pierwszą z nich jest wykształcenie, drugą użyteczność dla społeczeństwa, trzecią wielkość ducha, czwartą zaś umiarkowanie”. Cyceron sugerował, że te kryteria mają zastosowanie we wszelkich aspektach życia ludzkiego, ale chyba nigdzie nie uwydatniają się bardziej niż przy wyborze odpowiedniego zajęcia. Cyceron podzielił wszystkie rodzaje pracy na trzy szersze kategorie. Do pierwszej zaliczył takie zawody, które „wymagają większego rozumu, a po za tym przynoszą niewątpliwy pożytek, jak praca lekarza, architekta czy nauczyciela”. Następną kategorię stanowiły zajęcia, które Cyceron uznał za”poniżające”, a mianowicie zajmowanie się handlem lub rzemiosłem. Do trzeciej grupy, uważanej przez Cycerona za „najmniej godną pochwały”, należeli ci, którzy zajmowali się zaspokajaniem zmysłowych potrzeb innych, dostarczając im żywności (rybacy, rzeźnicy czy kucharze) lub też rozrywki (tancerze i aktorzy). Kiedy Cyceron pisał, że praca na roli jest najszlachetniejszym zajęciem człowieka, miał na myśli wielkich posiadaczy ziemskich, a nie trudzących się na polu wieśniaków.
Utrzymywał on jednak, że człowiek zmuszony do zarabiania na życie może zyskać ogólny szacunek, wykorzystując swą inteligencję dla osiągnięcia dobrych wyników pracy. Mówca przyznawał, że trud prawników, lekarzy, nauczycieli i architektów przynosi korzyść społeczeństwu. Niektóre z tych zawodów mogły zapewnić także wielkie bogactwo. Jednakże wielu przedstawicieli „godnych szacunku” profesji zarabiało nie więcej od niewykwalifikowanych robotników; część z nich na dodatek szykanowano z racji pochodzenia. Cezar starał się podkreślić zasługi greckich lekarzy dla społeczeństwa, nadając im obywatelstwo rzymskie. Jednak lekarze, którzy nie potrafili się uporać z epidemiami, nie byli zbytnio poważani przez ogół Rzymian.
Do grona ich krytyków należał także Pliniusz Starszy, który mawiał: „Tylko medyk może bezkarnie każdego zamordować”1. Zachcianki przedstawicieli wyższych klas w połączeniu z siłą nabywczą żołnierzy, powracających do domu z kampanii zagranicznych, spowodowały w Rzymie popyt na wiele towarów – od mebli i materiałów budowlanych do biżuterii i pachnideł. W końcu nawet podstawowe artykuły wyrabiano nie w domu, lecz w niewielkich warsztatach połączonych ze sklepem, zwanych tabernae. Bardzo wiele ich wyrosło w śródmieściu Rzymu. Większość rzemieślników stanowili przeszkoleni w okresie niewoli wyzwoleńcy. Wykwalifikowanych mistrzów było niewielu, a najlepsi z nich wędrowali, zmieniając miejsca pracy.