Koń – ofiara jesiennego obrządku
Pole marsowe leżało nad Tybrem i stanowiło posiadłość należącą do króla, aż do obalenia monarchii. Na tym terenie co roku w dniu 15 października odbywał się wyścig rydwanów.
Jeśli znajdziesz błąd ortograficzny lub merytoryczny, powiadom mnie, zaznaczając tekst i naciskając Ctrl + Enter.
Świat starożytnych Rzymian obfitował w szereg niesamowitych ciekawostek i informacji. Źródłem wiedzy o życiu ówczesnych Rzymian są głównie dzieła pozostawione nam przez pisarzy i dziejopisarzy. Rzymianie pozostawili po sobie mnóstwo dziwnych informacji i faktów, w które naprawdę czasami ciężko uwierzyć.
Zachęcam do podsyłania mi swoich propozycji oraz wskazywania ewentualnych poprawek lub nieścisłości.
Pole marsowe leżało nad Tybrem i stanowiło posiadłość należącą do króla, aż do obalenia monarchii. Na tym terenie co roku w dniu 15 października odbywał się wyścig rydwanów.
Za panowania Nerona (54-68 n.e.) pojawił się plan przekopania długiego na 257 km kanału wodnego z jeziora Awerneńskiego, w okolicach Puteoli (Pozzuoli), do okolic Rzymu. Pomysł miał na celu zabezpieczenie dostaw zboża do stolicy, gdyż często statki rozbijały się na ostatnim odcinku między Puteoli a Rzymem. Powstały za rządów Klaudiusza (41-54 n.e.) nowy port u ujścia Tybru powodował, że wiele jednostek było spychanych przez sztorm na wybudowane wały i umocowania.
Przy okazji trwających ciągle igrzysk olimpijskich warto wspomnieć, że rośliną, która bezpośrednio kojarzy się z życiem codziennym antycznych Rzymian jest wawrzyn szlachetny (Laurus nobilis). Obraz zwycięzcy olimpiady to postać człowieka z dumnie uniesioną głową, na której widnieje wieniec z wawrzynu, ozdobny laurowymi liśćmi. A co jeśli nasze wyobrażenie mijałoby się z prawdą i zamiast charakterystycznych lancetowatych liści widzielibyśmy zdobiące jego skroń pierzastowrębne liście dębu?
W antycznym Rzymie znanych jest wiele przykładów wierności małżeńskiej. Często gdy umierała jedna ze stron, druga w geście rozpaczy często odbierała sobie życie.
Antyczna stela ufundowana przez Seikilosa, odkryta w Aydın, niedaleko Efezu, na zachodzie Turcji. Obiekt jest niezwykle wyjątkowym znaleziskiem, gdyż posiada najstarszą kompozycję muzyczną na świecie. Artefakt datowany jest między II p.n.e. a II wiekiem n.e.
Wszyscy pamiętamy ze szkoły podstawowej zakończenie powieści „Quo Vadis?” H. Sienkiewicza, w którym utrwalił on w literaturze kres życia cesarza Nerona, opierając się na relacji starożytnego historyka Swetoniusza:
Czy do naszych czasów zachował się jakiś dokument lub praca, których autorką była Kleopatra VII? Według późniejszych źródeł arabskich ostatnia królowa Egiptu poza urodą wyróżniała się także inteligencją i szeroką wiedzą. Była ponoć autorką dzieł o medycynie, farmacji, toksykologii czy kosmetyce. Naturalnie jednak żadna z prac nie zachowała się do naszych czasów. Posiadamy jednak inny bardzo ciekawy materiał archeologiczny.
Kiedy Ktesibios, aleksandryjski matematyk z III w. p.n.e. konstruował swoje hydraulis, pierwsze w dziejach organy wodne, z pewnością nikt nie wróżył mu wielkich sukcesów. Instrument, będący w zamyśle syringą o mechanicznym zadęciu, z początku funkcjonował jedynie jako techniczna ciekawostka. Wystarczył jednak upływ dwóch wieków, by muzyka płynąca z metalowych piszczałek zrobiła śródziemnomorską karierę – o muzyce organowej z aprobatą wspomina już sam Cyceron (Tusc. III. 43).
Xylospongium służył Rzymianom do oczyszczenia odbytu, Amerykanie uczynili z niego przyrząd do czyszczenia toalety.
Na arenie między walczącymi gladiatorami występował sędzia (summa rudis), który nadzorował walkę i mógł ją zatrzymać, jeżeli któryś z gladiatorów został poważnie ranny lub stosował nielegalne „zagrania”, zachęcać gladiatorów do odważniejszej walki lub przekazać decyzję o zwycięstwie sponsorowi igrzysk (editor).