Krew gladiatora cudownym lekiem
W starożytny Rzymie wierzono że krew gladiatora może uleczyć z epilepsji lub bezpłodności. Kiedy ciało zabitego niewolnika wynoszono z areny, „sprzedawcy” zbierali jeszcze ciepłą krew i sprzedawali ją tłumowi.
Jeśli znajdziesz błąd ortograficzny lub merytoryczny, powiadom mnie, zaznaczając tekst i naciskając Ctrl + Enter.
Świat starożytnych Rzymian obfitował w szereg niesamowitych ciekawostek i informacji. Źródłem wiedzy o życiu ówczesnych Rzymian są głównie dzieła pozostawione nam przez pisarzy i dziejopisarzy. Rzymianie pozostawili po sobie mnóstwo dziwnych informacji i faktów, w które naprawdę czasami ciężko uwierzyć.
Zachęcam do podsyłania mi swoich propozycji oraz wskazywania ewentualnych poprawek lub nieścisłości.
W starożytny Rzymie wierzono że krew gladiatora może uleczyć z epilepsji lub bezpłodności. Kiedy ciało zabitego niewolnika wynoszono z areny, „sprzedawcy” zbierali jeszcze ciepłą krew i sprzedawali ją tłumowi.
Hale Trajana (Mercatus Traiani) to najprawdopodobniej pierwsze centrum handlowe, w dzisiejszym rozumieniu. Powstały na polecenie cesarza Trajana w II wieku n.e. (zapewne w latach 100-110 n.e.) przez jego architekta Apollodora z Damaszku. Na kilku poziomach znajdowało się około 150 sklepików.
Szparagi były w czasach starożytnych Greków i Rzymian bardzo drogim specjałem, który był specjalnie mrożony w Alpach na święta i festiwale. Zarówno Grecy jak i Rzymianie cenili sobie ich unikalny i delikatny smak, właściwości moczopędne oraz medyczne.
Rzymskie dzieci (zarówno chłopcy i dziewczynki), póki nie ukończyły 7 roku życia, były uczone w domu łaciny, elementarnego czytania, pisania i arytmetyki. W tym okresie życia ich najważniejszymi nauczycielami byli rodzice, którzy mieli przygotować ich do życia w państwie.
W czasie żałoby rodzina zmarłego nie obcinała włosów i brody, chodziła w czarnych ubraniach i nie zakładała ozdób. Czas żałoby dla mężczyzn wynosił około kilku dni; kiedy dla kobiet był to około rok – z powodu śmierci małżonka lub rodzica.
Cena niewolników w antycznym Rzymie bardzo się różniła. Po zwycięskiej kampanii wojskowej, w której pojmano wielu niewolników, cena była naturalnie niska, ze względu na mnogość towaru. Plaut (ok. 250 p.n.e. – 184 p.n.e.) wspomina, że konserwatywny Katon Starszy był w stanie zapłacić od 500 do 1500 denarów za niewolnika.
W czasie pogrzebu bogatego Rzymianina niewolnicy musieli ze sobą walczyć. Postępowano tak, gdyż uważano że krew uspokaja bogów, a widowisko odpręża umartwioną rodzinę. Zwyczaj taki zapoczątkował ród Juniuszów, kiedy w 264 roku p.n.e. zmarł członek rodziny, Decymus Brutus. Zaaranżowano wówczas walkę trzech par wojowników.
Rzymianie woleli w domu trzymać gęgające gęsi, zamiast psów obronnych. Podobno lepiej sprawdzały się one przy ostrzeganiu przed intruzami. Co ciekawe, ten zwyczaj wywodził się z historii jaka miała miejsce w 390 roku p.n.e. Wówczas to Kapitol opierał się najazdowi Galów z doliny Padu.
Dzieci rzymskie grały w gry podobne do tych znanych nam dzisiaj. Zapewne grano w odmianę gry w klasy, rywalizowano w przeciąganiu liny, ciuciubabkę czy chowanego. W papier, nożyczki i kamień grano i w Rzymie i w Egipcie. Chłopcy zapewne bawili się w wojny przy użyciu drewnianych mieczyków i odtwarzali popularne w starożytności oblężenie Troi.
Bogaci Rzymianie organizowali niezwykle dekadenckie i ekstrawaganckie uczty, które trwały godzinami. Nie mogąc już przełknąć kolejnych potraw, niewolnicy drażnili ich podniebienie piórem, by ci następnie mogli zwymiotować zawartość żołądka. W ten sposób mogli dalej uczestniczyć w zabawie.